Sekretarz stanu Kancelarii Premiera Ryszard Schnepf podał się do dymisji. Powód odejścia – Schnepf bez uzgodnienia z premierem prezentował koncepcję przyłączenia się Polski do budowy Gazociągu Północnego. Wielka Rura wciąż budzi wielkie emocje wśród polityków.

Premier przyjmie dymisję Schnepfa

Tę informację potwierdził rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz, który zapowiedział, że premier z całą pewnością przyjmie dymisję Schnepfa.

Przypomnijmy. Piątkowy "Dziennik" podał, że Schnepf może stracić stanowisko w Kancelarii Premiera oraz szansę na nominację na ambasadora w Madrycie za swoją wcześniejszą wypowiedź dla prasy. Dotyczyła ona planów strony polskiej, związanych z budową niemiecko-rosyjskiego gazociągu po dnie Bałtyku.

Wtorkowa "Rzeczpospolita" powołując się na Schnepfa zapowiedziała, że w czasie odbywającej się w tym dniu wizyty w Berlinie premier zaproponuje niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, aby gazociąg pod Bałtykiem był finansowany przez całą Unię Europejską. Dwa dni później, w specjalnym oświadczeniu, premier zdementował doniesienia "Rzeczpospolitej".

Warto wspomnieć, że jeszcze kilka dni temu o możliwości przyłączenia się Polski do budowy Gazociągu Północnego mówił także Artur Zawisza z PiS, szef Sejmowej Komisji Gospodarki. - Opcja włączenia się czy to kapitałowego, czy co najmniej konsultacyjnego w Gazociąg Północny jest dyskutowana - mówił.

Wielka Rura politycznych konfliktów

Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że niemieckie propozycje przyłączenia się do gazowego projektu są przez polski rząd odrzucane z powodów całkowicie niezrozumiałych. Wypowiedzi Ryszarda Schnepfa określił jako „maksymalnie rozsądne”.

Z poglądem tym polemizował prezydent Lech Kaczyński, który w jednym z telewizyjnych wywiadów ocenił, że Schnepf „doradzał bardzo niedobrze”. - Kiedyś Lenin mówił o takich, którzy sami sprzedają sznur. My nie będziemy sami sznura sprzedawać - stwierdził Kaczyński.