Polskie Stronnictwo Ludowe nie będzie ani przystawką Prawa i Sprawiedliwości, ani przybudówką Koalicji Obywatelskiej; zdecydowaliśmy się zbudować Koalicję Polską i idziemy środkiem z równym dystansem do jednego i drugiego środowiska - podkreślają politycy PSL.

Prezydent Andrzej Duda zaapelował w zeszłą środę do polityków podzielających takie wartości, jak dobro rodziny czy wspólnota kulturowa, polityków PSL, Koalicji Polskiej i Konfederacji, o spotkanie po wyborach 12 lipca i rozmowę o najistotniejszych sprawach. Prezydent podkreślał, że w Polsce jest potrzeba spokojnej i stabilnej polityki oraz współdziałania na rzecz tworzenia rozwiązań, które będą pomagały m.in. rodzinom i gospodarce.

Dziennikarze zapytali polityków PSL o przyszłość Stronnictwa i ewentualne koalicje: czy PSL przyjmie propozycję prezydenta Andrzeja Dudy o budowie koalicji polskich spraw, czy skłoni się raczej ku swojemu niedawnemu koalicjantowi Koalicji Obywatelskiej, czy też będzie kontynuować budowę Koalicji Polskiej.

PSL nie będzie ani przystawką PiS-u, ani przybudówką Koalicji Obywatelskiej - zapewnił poseł Marek Sawicki. Przypomniał, że Stronnictwo przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi wspólnie z ruchem Kukiz15 zbudowało Koalicję Polską. Idziemy środkiem z równym dystansem i do jednego i do drugiego środowiska - powiedział poseł ludowców.

Zapewnił, że "w tej sprawie nic się nie zmienia". Taki kierunek będziemy po prostu zwyczajnie budowali - zaznaczył Sawicki.

Według niego, apele prezydenta Dudy nie mają żadnego znaczenia. Jest w Sejmie kilka ładnych projektów PSL, jest propozycja dnia referendalnego. Niech pan prezydent i jego środowisko wykona najpierw jakiekolwiek działanie legislacyjne i pokaże, że chce budować porozumienie wokół spraw, a nie kusi ewentualnymi profitami koalicyjnymi - podkreślił poseł PSL. Nas nie interesują profity koalicyjne, nas interesuje realizacja naszego programu - dodał.

Dopytywany, czy nadal będzie realizowany projekt Koalicji Polskiej Sawicki zapewnił, że tak. Będziemy starali się go poszerzać, rozwijać. Natomiast jeszcze raz powtarzam - równy dystans do PO-PiS-u, bo ani przybudówką jednych ani, że tak powiem przystawką drugich, nie mamy zamiaru być - podkreślił poseł ludowców.

Niewiarygodna propozycja

Zdaniem posła Krzysztofa Paszyka prezydent Andrzej Duda wiele spraw prezentował inaczej do czasu wieczoru wyborczego, a zupełnie inaczej się teraz do nich odnosi. To po pierwsze czyni jego propozycję niewiarygodną, ale też odbiera samemu prezydentowi wiarygodność - ocenił poseł PSL.

Na pytanie, czy gdyby prezydent ponowił swoje zaproszenie, to czy PSL je przyjmie Paszyk powiedział, że po pierwsze prezydent Duda powinien ponowić swoje zaproszenie. A na razie pomimo, że mamy dzisiaj drugą dobę od czasu ogłoszenia wyników wyborów, takiej propozycji nie ponawia - zaznaczył poseł Stronnictwa.

A po drugie - dodał - "chcielibyśmy wiedzieć i mieć jakieś skonkretyzowane propozycje, których również nie ma". Więc ja bym nie robił z jakiegoś skrętu kampanijnego poważnej sprawy, czy poważnego tematu, bo jego na dzień dzisiejszy nie ma - podkreślił Paszyk.

Jego zdaniem, nie stało się nic takiego, co by zmuszało PSL z koalicjantami w ramach Koalicji Polskiej, do podjęcia jakiś radykalnych zwrotów, jeśli chodzi o kierunki funkcjonowania. Mamy niespełna rok po wyborach parlamentarnych, jeszcze ponad trzy lata do końca kadencji, mamy niezwykle trafne propozycje programowe i będziemy wokół nich starali się kolejne środowiska przyciągać do współpracy - powiedział Paszyk.

Według wiceprezesa PSL posła Dariusza Klimczaka temat zaproponowanej przez prezydenta koalicji polskich spraw nie był jeszcze omawiany wśród polityków Stronnictwa. I ja dzisiaj w tym temacie nie mogę się wypowiedzieć - podkreślił.

Dodał, że projekt Koalicji Polskiej to dla PSL priorytet. My jesteśmy szczęśliwi, że nasz projekt Koalicji Polskiej w poprzednich wyborach zwrócił uwagę Polaków. Widzimy jak jest dobrze odbierany i będziemy się koncentrować na jego umacnianiu. I to jest przede wszystkim nasz cel tej kadencji, a wszystkie inne dodatkowe propozycje będą oficjalnie przez nas komentowane i przez naszego prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza - powiedział wiceprezes PSL.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trzaskowski: Prezydent ponowił zaproszenie. Powinniśmy się spotkać nie po to, by robić show, ale by porozmawiać poważnie