W pierwszych siedmiu dniach wakacji sanepid na Warmii i Mazurach sprawdził 93 obozy z blisko 300 działających. Tylko w dwóch stwierdził nieprawidłowości. Nie były one jednak poważne.

W jednym przypadku obóz nie był zgłoszony do kuratorium oświaty. Ale - jak mówią inspektorzy - był bardzo dobrze zorganizowany, więc nie było potrzeby wydawania decyzji o jego zamknięciu.

W drugim przedstawiciele sanepidu wykryli drobne uchybienia, jak brak szafek czy brudne ściany. Nie były one jednak na tyle duże, by karać organizatora mandatem. Poza tym usterki zostały już usunięte.

Inspektorzy zaznaczają, że nie są w stanie sprawdzić wszystkich obozów. W pierwszym tygodniu wakacji na Warmii i Mazurach funkcjonowało blisko 300 turnusów. To oznacza, że sanepid sprawdził jedynie jedną trzecią z nich. Zgodnie z ubiegłoroczną zmianą przepisów, inspekcja sanitarna nie prowadzi już badań kwalifikacyjnych, które w poprzednich latach były konieczne, by dopuścić dany obóz do funkcjonowania.

Dlatego rodzice, którzy chcieliby przed wyjazdem sprawdzić stan obozu, muszą liczyć się z tym, że mogło w nim nie być kontroli. Ale na wszelki wypadek warto zadzwonić do powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej i dopytać czy kontrola była. Poza tym, jaki był stan obiektu w ubiegłych latach - radzi Jacek Szydłowski z warmińsko-mazurskiego sanepidu. Warto też sprawdzić, czy obiekt został zgłoszony do kuratorium oświaty. Listę można znaleźć na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jeśli natomiast już na miejscu zauważymy jakiekolwiek nieprawidłowości, należy od razu zawiadomić sanepid. W takich wypadkach zawsze wysyłana jest kontrola.

Na Podhalu jeden obiekt nie spełniał warunków

Jeden obiekt kolonijny na Podhalu nie spełniał wymaganych warunków sanitarnych i nie miał odpowiednich opinii straży pożarnej. W Małym Cichym stwierdzono niewłaściwy stan sanitarny i brak wymaganej opinii straży pożarnej. W domu tym wypoczywa 45 dzieci z Lublina. Teraz czekają na decyzję kuratorium oświaty, które może nakazać zakończenie kolonii. Właścicielowi obiektu grozi mandat. Prowadzącym kolonie grozi zakończenie działalności.

Zakopiański sanepid wraz z pracownikami kuratorium oświaty, policją i strażą pożarną, skontrolowali wyrywkowo siedem spośród przeszło 200 obiektów, w których wypoczywają dzieci na terenie powiatu tatrzańskiego.