Krakowski sąd ponownie nie zgodził się na uchylenie zakazu opuszczania kraju przez Marcina Dubienieckiego, oskarżonego o wyłudzenie 14,5 mln zł z PFRON – ustaliła w czwartek PAP w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Krakowie.

Oskarżony podawał, że chce w celach medycznych wyjechać na miesiąc do Izraela, ale sąd nie wyraził na to zgody.

Marcin Dubieniecki (wyraził zgodę na podawanie nazwiska w mediach - PAP) został oskarżony przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie wraz z ośmioma innymi osobami m.in. o wyłudzenia 14,5 mln zł z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych i pranie pieniędzy.

Zdaniem prokuratury Marcin Dubieniecki razem z oskarżonym Wiktorem D. kierowali zorganizowaną grupą przestępczą, a pozostałe osoby uczestniczyły w niej w różnych aspektach i w różnym zakresie. Grupa działała od 1 maja 2012 r. do 23 sierpnia 2015 r. i wyłudziła 14,5 mln zł z PFRON oraz usiłowała wyłudzić kolejne 500 tys. zł. Dwaj główni oskarżeni mają również zarzuty udziału w procederze prania pieniędzy.

Marcin Dubieniecki został zatrzymany w sierpniu 2015 r. i aresztowany. W październiku 2016 r., po 14 miesiącach przebywania w areszcie, został zwolniony po wpłaceniu 3 mln zł poręczenia majątkowego. Zastosowano wobec niego także zakaz opuszczania kraju połączony z zaborem paszportu oraz dozór policyjny.

W połowie lutego br. krakowski sąd nie uwzględnił wniosku obrońców o uchylenie wobec Dubienieckiego środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju. Jednocześnie sąd zmienił wobec Dubienieckiego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji w ten sposób, że zmniejszył częstotliwość jego stawiennictwa w Komendzie Miejskiej Policji w Gdyni na jeden raz w miesiącu.

Na początku kwietnia krakowski Sąd Okręgowy uchylił na skutek zażalenia prokuratora swoją wcześniejszą zgodę na wyjazd Marcina Dubienieckiego do USA na konsultacje medyczne. Jak się wówczas okazało w toku posiedzenia odwoławczego, zmieniły się również okoliczności sprawy, ponieważ USA anulowały wizę Dubienieckiemu. Także w lipcu sąd nie wyraził zgody na uchylenie zakazu opuszczania kraju przez oskarżonego.

Akt oskarżenia w tej sprawie w grudniu ub.r. trafił do Sądu Okręgowego w Krakowie. Nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy.

Sąd Okręgowy w Krakowie dwukrotnie występował z wnioskiem o przeniesienie procesu do Sądu Okręgowego w Warszawie. W pierwszym powoływał się na ekonomikę procesową i wskazywał, że spośród 422 świadków z całej Polski, którzy będą wzywani na rozprawę, duża część zamieszkuje w Warszawie. Na początku marca Sąd Apelacyjny nie uwzględnił tego wniosku: wskazał, że liczba świadków spoza okręgu krakowskiego nie jest przeważająca, i nakazał prowadzenie procesu w Krakowie.

W maju krakowski sąd z urzędu przekazał do Sądu Najwyższego wniosek dwojga niepełnosprawnych współoskarżonych o przeniesienie procesu do Warszawy. Wskazywali oni, że znają topografię stolicy i łatwiej im się będzie poruszać po tym mieście, natomiast Krakowa nie znają wcale. Sąd Najwyższy uznał jednak, iż stan zdrowia obojga oskarżonych nie uniemożliwia im udziału w rozprawie.


(nm)