Sąd Okręgowy w Warszawie może umorzyć sprawę ukarania prezesa NBP Leszka Balcerowicza za niestawienie się na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą po tym, jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że NBP pozostaje poza zakresem takiej komisji. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta 2 października.

Sprawa jest otwarta. To jest jedno z możliwych rozstrzygnięć, które sąd musi ocenić czy będzie właściwe. Równie dobrze sąd może zająć się merytorycznie tym wnioskiem czyli uznać, że wniosek jest niezasadny bądź go uznać za zasadny i wymierzyć karę porządkową - mówi rzecznik sądu Wojciech Małek. Kara porządkowa, którą sąd może wymierzyć Balcerowiczowi to maksymalnie trzy tysiące złotych.

Wniosek o ukaranie szefa NBP Leszka Balcerowicza za niestawienie się przed komisją został przyjęty 15 września. Zgłosił go Adam Hofman z PiS.

Sam Balcerowicz mówił, że nie stawił się, bo jego przesłuchanie mogłoby zagrozić niezależności banku centralnego i wartości polskiego pieniądza. Dodawał, że chce zaczekać na werdykt Trybunału Konstytucyjnego, czy powołanie komisji jest zgodne z ustawą zasadniczą.