Samobójstwo lub nieszczęśliwy wypadek – to dwie brane przez śledczych pod uwagę wersje śmierci ciężarnej 35-latki ze Świecia, której ciało wyłowiono z Wisły w Lisewie Malborskim na Pomorzu. Dziś przeprowadzono sekcje zwłok kobiety. Ustalono, że bezpośrednią przyczyną jej śmierci było utonięcie.

Śledczy wykluczyli możliwość, by ktokolwiek przyczynił się do zgonu 35-latki. Ich zdaniem kobieta znalazła się w wodzie albo w wyniku nieszczęśliwego wypadku, albo z własnej woli - chcąc targnąć się na własne życie.

Jak powiedział naszemu reporterowi Jerzy Wojdan z Prokuratury Rejonowej w Malborku, śledczy dostali dziś informacje dotyczącą przeszłości 35-latki. Wynika z nich, że kobieta miała już za sobą próby samobójcze.

Wyniki sekcji zwłok pozwoliły też na szczegółowe ustalenia dotyczące nienarodzonego dziecka 35-latki. Okazuje się, że kobieta była w ósmym miesiącu ciąży, miała urodzić córeczkę. Dziecko było zdrowe i żyło, kiedy kobieta znalazła się w wodzie. Zmarło w wyniku niedotlenienia, po tym jak jego matka utopiła się. 

Kobieta była poszukiwana od 17 lutego. Gdy po raz ostatni wychodziła z domu miała powiedzieć rodzinie, że idzie do kościoła. Nie wzięła ze sobą dokumentów ani telefonu komórkowego.

(mn)