Hodowla świń w Polsce profesjonalna albo żadna. W związku z afrykańskim pomorem świń (ASF) rząd szykuje rewolucję na wsi. Jak dowiedział się reporter RMF FM, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozszerza obszar zaostrzonych warunków prowadzenia hodowli. W efekcie ma on objąć cały kraj. Celem jest doprowadzenie do likwidacji małych gospodarstw, w których trzymane są świnie - także na własny użytek.

Hodowla świń w Polsce profesjonalna albo żadna. W związku z afrykańskim pomorem świń (ASF) rząd szykuje rewolucję na wsi. Jak dowiedział się reporter RMF FM, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozszerza obszar zaostrzonych warunków prowadzenia hodowli. W efekcie ma on objąć cały kraj. Celem jest doprowadzenie do likwidacji małych gospodarstw, w których trzymane są świnie - także na własny użytek.
Zdjęcie ilustracyjne / Wojciech Pacewicz /PAP

Na razie restrykcje obejmą prawie całe województwo podlaskie, część Mazowsza i Lubelszczyzny. Ma to nastąpić na początku roku. Rozszerzenie na cały kraj zaplanowane jest na później. Na razie nie ma konkretnej daty, ale jest pewne, że to nastąpi - usłyszał nasz dziennikarz w resorcie rolnictwa. 

Planowane jest m.in. kosztowne podniesienie warunków zabezpieczenia przed ASF. Oznacza to, że każdy, kto hoduje świnie, będzie musiał ogrodzić gospodarstwo. Jak się dowiedział nasz reporter, takie ogrodzenie - siatka lub mur - będzie musiało mieć fundamenty.

Co więcej, wjazd do gospodarstwa będzie musiał być chroniony betonową niecką ze środkami dezynfekcyjnymi.

Hodowcy będą musieli też między innymi prowadzić książkę wejść i wyjść z chlewni, a także rejestr wszystkich pojazdów wjeżdżających do gospodarstwa.

Oprócz tego rolnicy będą musieli prowadzić szczegółowy rejestr środków dezynfekcyjnych - między innymi archiwizować faktury na zakup tych substancji. Podczas kontroli będzie możliwe sprawdzenie, ile tych środków użyto w dezynfekcyjnych nieckach. Do tego hodowcy będą musieli wprowadzić program zwalczania gryzoni.

Celem jest sprawienie, by utrzymywanie niewielkiej liczby świń było nieopłacalne. Na razie te obostrzenia obejmą strefę, w której były ogniska ASF. Potem mają być rozszerzane od wschodu na cały kraj. Urzędnicy twierdzą, że nie ma innej metody zwalczenia afrykańskiego pomoru w Polsce. Ta zwierzęca choroba ma bardzo duży wpływ na gospodarkę. Argumentują, że wystąpienie ASF w gospodarstwie z jedną świnią powoduje takie same, katastrofalne skutki, jak stwierdzenie epidemii w profesjonalnej hodowli z tysiącami świń.

Spełnianie warunków bezpieczeństwa przez każdego rolnika hodującego trzodę chlewną będzie bardzo restrykcyjnie weryfikowane. Służby weterynaryjne będą wydawać zakaz hodowli, w sytuacji niespełnienia tych warunków. Jeśli mimo to ktoś dalej będzie trzymał świnie - grożą mu kary pieniężne. "Taką hodowlę można by porównać do nielegalnej produkcji alkoholu" - usłyszał nasz reporter w Ministerstwie Rolnictwa.

Z informacji naszego dziennikarza wynika, że w niektórych przypadkach możliwe będą rekompensaty za nieutrzymywanie trzody. Chodzić może o mniej więcej 100 złotych rocznie za jedną świnię. Niewykluczone jest też wsparcie na zmianę branży. 

(abs)