Rząd chce przyjąć we wtorek dwa projekty ustaw antyhazardowych. Jeden, który natychmiast wpłynie do Sejmu, będzie dotyczył m.in. podwyżki podatków i znacznego ograniczenia liczby maszyn do gry. Drugi, który ma się skupiać na hazardzie w Internecie, zostanie wysłany do konsultacji w Brukseli.

Przed południem w Sejmie odbyło się spotkanie Donalda Tuska z szefami klubów parlamentarnych. Jednak bardzo mało prawdopodobne jest, że wszystkie partie zgodzą się na przyjęcie pierwszego z tych projektów bez poprawek. Liderzy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą pozwolić, by sukces walki z hazardem przypadł tylko PO, dlatego już sugerują, że cokolwiek jest w projekcie rządu, można na pewno twardziej i ostrzej określić. Sądzę, że w wielu miejscach można by było pójść bardziej radykalnie z zakazami - powiedział Przemysław Gosiewski.

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - odparł wicepremier Waldemar Pawlak, a Donald Tusk zaproponował klubom sejmowym, by poprawki, które zamierzają ewentualnie złożyć w Sejmie, zostały przesłane do rządu: Będziemy czekali na uwagi do wtorku. We wtorek rząd przyjmie projekt ustawy i wtedy chcielibyśmy zbudować atmosferę zaufania wokół tego projektu, aby bez żadnych poprawek możliwie szybko ten projekt został przeprowadzony. Rząd chce, by gotowa ustawa trafiła do prezydenta przed końcem listopada, a weszła w życie od nowego roku.

Druga ustawa, dotycząca hazardu w Internecie, może wejść w życie najwcześniej za pół roku, bo aż trzy miesiące mogą potrwać konsultacje z Brukselą.

W przyszłym tygodniu rząd ma przyjąć projekt ustawy o grach liczbowych i hazardowych. Według założeń przyjętych przez Radę Ministrów, nowa ustawa ma doprowadzić do delegalizacji gier na automatach poza kasynami i wprowadzić zakaz urządzania wideoloterii. Założenia zakładają także walkę z hazardem wśród osób poniżej 18. roku życia i wyższe podatki dla branży hazardowej. Rząd chce też zaostrzenia zakazu reklam hazardu i podmiotów organizujących gry hazardowe.