Po siedmiu latach od napadu na konwój bankowy w Połańcu przed Sądem Okręgowym w Kielcach rozpoczął się proces Cezarego T., oskarżonego o współudział w napadzie. Mężczyźnie zarzuca się też popełnienie 20 innych przestępstw.

Kielecka prokuratura oskarżyła 31-letniego obecnie Cezarego T. o pobicia, rozboje, kradzieże, wymuszenie, udział w grupie przestępczej i współuczestniczenie w napadzie na konwój bankowy z użyciem ostrej broni. Przestępstw tych Cezary T. dokonywał w latach 2003-2005, później ukrywał się w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Zatrzymano go w maju tego roku.

Jak powiedział prokurator Sławomir Mielniczuk, w sprawie jest 24 poszkodowanych, a najwyższa kara, jaka może grozić Cezaremu T. to do 15 lat więzienia za udział w napadzie na konwój z użyciem broni.

Kolejna rozprawa, na której będzie zeznawać pierwszych 10 świadków, odbędzie się w lutym 2013 roku.

Cezary T. przed sądem przyznał się do popełnienia pięciu przestępstw, spośród 20 mu zarzucanych. Szczegółowo opowiadał o przygotowaniach do napadu na konwój w Połańcu, którego dokonał z trzema kolegami w czerwcu 2005 roku. Mężczyzna zeznał m. in., że konwojenci mieli działać z nimi w zmowie i umożliwić kradzież 850 tys. zł.

Mężczyzna szczegółowo opowiedział też o pobiciu wiceszefowej jednego z kieleckich urzędów skarbowych. Pobicia dokonał razem z kolegą na zlecenie - za 2 tys. zł.

Przyznał także, że brał udział w kradzieży sprzętu elektronicznego należącego do klubu sportowego Vive oraz Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach o łącznej wartości ok. 21 tys. zł.