Spór w PiS w sprawie Tuska? "To nie jest dobry kandydat dla Polski na szefa Rady Europejskiej" - uważa premier Beata Szydło. "Dla Polski zmiana na tym stanowisku będzie tylko na gorsze" - oponuje eurodeputowany PiS Kazimierz Ujazdowski i popiera Tuska na drugą kadencję.

Spór w PiS w sprawie Tuska? "To nie jest dobry kandydat dla Polski na szefa Rady Europejskiej" - uważa premier Beata Szydło. "Dla Polski zmiana na tym stanowisku będzie tylko na gorsze" - oponuje eurodeputowany PiS Kazimierz Ujazdowski i popiera Tuska na drugą kadencję.
Donald Tusk /OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Decyzja o przedłużeniu kadencji Tuska ma być podjęta w marcu przyszłego roku, ale burzę w Polsce wywołał Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że Tusk wobec którego mogą być prokuratorskie zarzuty w związku z katastrofą smoleńską nie jest dobrym kandydatem.

Premier Szydło wysunęła nowe zastrzeżenia wobec Tuska. Chodzi o to, ze nie spełnia on wymogów polskiego kandydata, który by chciał zreformować Unię. Ja na razie nie słyszałam o tym, żeby przewodniczący Donald Tuska myślał o zmianie czy reformowaniu Unii - mówiła. Jej zdaniem Unia wymaga "zdecydowanych reform" a obecne kryzysy "wymagają jasnego i zdecydowanego przywództwa". 

Zdaniem Ujazdowskiego trzeba jednak oddzielić spór wewnętrzny w kraju od interesu Polski. W interesie Polski jest to, żeby Donald Tusk pozostał szefem Rady Europejskiej, tym bardziej, że zmiana może być tylko na gorsze. Nie będzie zmiany na innego polskiego polityka, a wiele wskazuje na to, że odejście Tuska otworzyłoby drogę do nominacji kogoś, kto będzie miał znacznie mniejsze poczucie realizmu i znacznie mniejsza wrażliwość w odniesieniu do Europy Środkowej - powiedział. Już wcześniej nasza dziennikarka pisała, że na miejsce Tuska prawdopodobnie zostałby wybrany prawdopodobnie Włoch-socjalista, co ucieszyłoby to region Europy południowej, z Francją na czele.

W dodatku Ujazdowski uważa, że mamy w UE za mało "zasobów personalnych", gdyż Polska wciąż jest za słabo reprezentowana w unijnych instytucjach. Dlatego trzeba zadbać o to, żeby było więcej, a nie mniej Polaków w UE.

Także węgierscy dyplomaci bronią Tuska. To polski przewodniczący Rady Europejskiej jako pierwszy lansował koncepcję wzmocnienia zewnętrznej granicy UE i konsekwentnie sprzeciwiał się obowiązkowemu przyjmowaniu uchodźców. Nieoficjalnie polscy dyplomaci przyznają, że Tusk sprzyjał stanowisku Grupy Wyszehradzkiej i opowiadał się za dobrowolnym przyjmowaniem migrantów. Tusk po dosyć słabym pierwszym okresie, coraz lepiej radzi sobie w Brukseli. Potrafi sprzeciwić się Angeli Merkel czy szefowi Komisji Europejskiej, Jean-Claude Junckerowi. 

(az)