Budujmy relacje dobre, ale oparte na prawdzie. Nie nazywajmy inaczej czegoś, co było ludobójstwem. Tak szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak odpowiada na oświadczenie rosyjskiego MSZ, krytykującego uchwałę polskiego Sejmu. Rosyjski resort dyplomacji uważa, że "uchwała katyńska" szkodzi stosunkom między państwami i utrudnia dobrosąsiedzkie relacje.

Wydane przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczenie Władysław Stasiak przyjął ze spokojem. Jednak w rozmowie z naszą dziennikarką Kamilą Biedrzycką stanowczo, choć między słowami, zarzucił rosyjskiemu MSZ złe intencje. Jestem przekonany, że wszyscy ludzie dobrej woli chcą budować relacje na prawdzie, a wersji historii przedstawionej przez Rosję z pewnością prawdą nazwać nie można - stwierdził Stasiak.

Według niego przyjęta przez Sejm "uchwała katyńska" mówi samą prawdę i broni naszej narodowej tożsamości. Jest wyrazem troski Polski o prawdę i polską tożsamość. (...) Budujmy relacje dobre, ale oparte na prawdzie. Nie nazywajmy czegoś, co było ludobójstwem inaczej - zaznaczył.

O dobre relacje będzie jednak coraz trudniej, bo Polska z prawdy historycznej nie zrezygnuje, a Rosja nigdy do błędów się nie przyznawała, nie przyznaje i przyznawać nie będzie.

Rosjanie oburzeni sejmową "uchwałą katyńską"

Wczorajsza uchwała Sejmu dotycząca 17 września 1939 roku szkodzi normalizacji stosunków Polski i Rosji - oświadczyło rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W uchwale napisano między innymi, że w wyniku paktu Ribbetrop-Mołotow dokonano czwartego rozbioru Polski.

Można jedynie wyrazić ubolewanie, że najwyższy organ ustawodawczy Polski, podejmując delikatny temat dotykający uczuć nie tylko Polaków, ale także Rosjan, Ukraińców i Białorusinów, wnosi do niego tendencyjność i upolitycznienie - napisano w oświadczeniu MSZ.

Rosyjski resort dyplomacji podkreślił, że stanowisko Moskwy w sprawie niejednoznacznych stronic stosunków między naszymi państwami zostało w pełni przedstawione w toku niedawnej wizyty szefa rządu Rosji Władimira Putina w Polsce. (...) W naszym rozumieniu był to jasny sygnał gotowości Rosji do budowy z Polską konstruktywnych, opartych na wzajemnym szacunku relacji, w tym w kwestii trudnych problemów historycznych.

Rosyjskie MSZ wyraziło "głębokie przekonanie", że sprawę genezy II wojny światowej po upływie 70 lat powinno się wreszcie pozostawić historykom.