Liderzy Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych i Wojciech Wierzejski na celowniku tygodnika „Wprost”. Gazeta pyta, czy obaj usłyszą zarzuty w sprawie Wielkopolskiego Banku Rolniczego. Chodzi o wyprowadzanie pieniędzy z tego banku do prywatnych spółek.

W najbliższym czasie do łódzkiej prokuratury apelacyjnej ma trafić opinia Centrum Ekspertyz Gospodarczych w Poznaniu, która może pogrążyć obu polityków.

W tej sprawie chodzi m.in. o 2,6 mln zł, które siedem lat temu miałby być wyprowadzone na konto prywatnej spółki Hatrol. Radzie nadzorczej WBR szefował wtedy były poseł LPR Witold Hatka, który był jednocześnie właścicielem Hatrolu. W radzie banku zasiadał też Roman Giertych. Udziałowcem WBR była m.in. firma Bakoma Bis, należąca do byłego posła PSL Zbigniewa Komorowskiego i Edwarda Mazura

”Wprost” pisze, że w latach 90. w WBR swoje oszczędności ulokowało kilka tysięcy rolników. To właśnie ich środki trafiły na konto Hatrolu, a później na konta kolejnych spółek - Rol-Hatu i Polskich Finansów. Firmy te miały siedziby w Krakowie, a ich udziałowcami byli działacze Młodzieży Wszechpolskiej i politycy LPR, m.in. Wojciech Wierzejski. W ich radach nadzorczych zasiadał Marek Kotlinowski.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Wielkopolskim Banku Rolniczym trwało sześć lat. W ubiegłym roku w mediach pojawiły się sugestie, że zarzuty mogą objąć czołowych działaczy LPR.