W Polsce rozpoczął się proces odczłowieczania kogoś, kto ma inną tożsamość płciową - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Polityk odpowiedział w ten sposób na pytanie Roberta Mazurka o wypowiedź Roberta Biedronia dot. "dehumanizacji osób LGBT". "Ja się z tym zgadzam" - stwierdził Gawkowski. Mazurek uznał, że "pewne granice zostały przekroczone".


Krzysztof Gawkowski w Porannej rozmowie w RMF FM został poproszony o komentarz do słów Roberta Biedronia (Wiosna). W wywiadzie dla agencji Reutersa europoseł powiedział, że prezydent Polski Andrzej Duda "dehumanizuje osoby LGBTI i nazywa je nie-ludźmi". Pamiętam z podręczników szkolnych, że Żydzi (przed II wojną światową) byli dehumanizowani, nazywano ich "nie-ludźmi" i przypomina mi to tamte czasy - stwierdził. 

Przywoływanie kontekstu prześladowanych Żydów przed II wojną światową i porównywanie tego do sytuacji osób nieheteronormatywnych "jest czymś po prostu horrendalnym i obrzydliwym" - zaznaczył Robert Mazurek. Jak można mówić takie rzeczy? Czy pana zdaniem wyrzuca się gejów z mieszkań, pali się książki, wtrąca się gejów do obozów koncentracyjnych, tworzy się getta? To wszystko było przed wybuchem II wojny światowej - zapytał gospodarz Porannej Rozmowy w RMF FM. 

Krzysztof Gawkowski odpowiedział, że Biedroń zdaje sobie sprawę z tego, że "rozpoczynanie takich wewnętrznych wojen światopoglądowych, które dzisiaj toczą się przez to, że władza wprowadza na agendę tematy braku równości, opowiada okropne rzeczy o ludziach, którzy są nieheteronormatywni, jest niemądre".

Dzieją się w Polsce rzeczy, które usprawiedliwiają mówienie, że ludzie, którzy są gejami, lesbijkami są odczłowieczani dlatego, że mieszkają w miastach czy miasteczkach, które wprowadzają karty przeciw LGBT, którzy wprowadzają pojęcie jakieś ideologii LGBT. Mówi to pan prezydent. Mówi to pan premier Kaczyński - zaznaczył szef klubu Lewicy.

Jak się zaczynała historia Żydów? Chce pan powiedzieć, że nagle jednego dnia mieliśmy sytuację, w której wyszli esesmani czy związki niemieckie i zaczęły tłuc Żydów? Nie. To było systemowo, przez lata, od 1933 roku, jak Hitler doszedł do władzy stało się to pewnym standardem - w pewnym momencie stwierdził szef klubu Lewicy.

Robert Mazurek oświadczył, że w ten sposób nie będzie prowadził rozmowy. Są pewne granice i uważam, że te granice przez Roberta Biedronia, ale również przez pana, jeśli pan to usprawiedliwia, zostały przekroczone - powiedział.

I to nie jest granica polemiki politycznej, bo tę może sobie pan prowadzić najostrzej jak pan chce. (...) To znaczy ja panu powiem tak. Moim serdecznym przyjacielem jest Szewach Weiss. Niech pan pójdzie do Szewacha i mu powie, że geje są prześladowani jak Żydzi i to wszytko prowadzi do takiej sytuacji. Ja panu bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę - powiedział Robert Mazurek.

Nikt czegoś takiego nie powiedział - stwierdził Krzysztof Gawkowski.

ZOBACZ CAŁĄ PORANNĄ ROZMOWĘ RMF FM: