Po raz pierwszy od dekad realna staje się perspektywa legalizacji rozsypywania prochów poza cmentarzami oraz dopuszczenia pochówków w miejscach innych niż tradycyjne nekropolie. Ministerstwo Zdrowia oficjalnie stwierdziło, że postulowane zmiany nie niosą zagrożeń epidemiologicznych, a kolejne resorty przygotowują swoje stanowiska. Czy Polska stanie się kolejnym europejskim krajem, w którym pożegnanie z bliskimi będzie mogło odbywać się wśród natury?
- Podczas posiedzenia Senackiej Komisji Petycji omawiano petycję o liberalizację prawa pogrzebowego.
- Propozycje obejmują m.in. rozsypywanie prochów w specjalnych miejscach, legalizację pochówku poza cmentarzami, a także tworzenie cmentarzy leśnych.
- Ministerstwo Zdrowia potwierdziło, że kremacja i rozsypywanie prochów nie stanowią zagrożenia epidemiologicznego.
- Temat wymaga współpracy między kilkoma ministerstwami, które muszą wydać odpowiednie decyzje.
- Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Podczas posiedzenia Senackiej Komisji Petycji, które odbyło się 18 listopada, ponownie rozważano obywatelską petycję dotyczącą liberalizacji prawa pogrzebowego. Wśród kluczowych propozycji znalazły się:
- Możliwość rozsypywania prochów w specjalnie wyznaczonych miejscach - takich jak lasy, parki czy akweny, zarządzane przez gminy.
- Legalizacja pochówku prochów poza cmentarzami - także na prywatnych działkach, pod warunkiem zachowania zasad bezpieczeństwa sanitarnego.
- Tworzenie cmentarzy leśnych - gdzie urny lub prochy trafiają do ziemi, a miejsce pochówku oznacza roślina, najczęściej drzewo.
To propozycje, które wyraźnie przesuwają akcent z tradycyjnych cmentarzy na rozwiązania proekologiczne, inspirowane praktykami znanymi z Holandii, Szwajcarii czy Niemiec.
Jak poinformował Rynek Zdrowia, kluczowe stanowisko w sprawie przedstawiła Joanna Kujawa z Departamentu Zdrowia Publicznego. Jak podkreśliła, zarówno kremacja, jak i rozsypywanie prochów nie generują zagrożenia epidemiologicznego. To pierwsza tak jednoznaczna deklaracja ze strony resortu zdrowia, która otwiera drogę do dalszych prac legislacyjnych.
Ministerstwo Zdrowia nie widzi potrzeby wprowadzania dodatkowych obostrzeń sanitarnych, jednak podkreśla, że temat wymaga współpracy z innymi resortami - rozwoju i technologii, klimatu i środowiska, infrastruktury oraz spraw wewnętrznych. To właśnie te ministerstwa mają ocenić m.in. kwestie własności gruntów, wpływu na środowisko, planowania przestrzennego i porządku publicznego.
Wniosek o skierowanie sprawy do analiz międzyresortowych zgłosiła senator Jolanta Piotrowska. Zyskał on poparcie senatorów, którzy wskazywali na kilka istotnych problemów:
- Brak gruntów pod nowe cmentarze - coraz trudniej znaleźć miejsce na tradycyjne pochówki, zwłaszcza w dużych miastach.
- Społeczne oczekiwanie większej swobody - coraz więcej osób chce samodzielnie decydować o formie pochówku swoich bliskich.
- Potrzeba dostosowania przepisów do zmieniających się realiów kulturowych i ekologicznych - Polacy coraz częściej wybierają kremację i szukają alternatywnych, bardziej naturalnych form pożegnania.
Senator Piotr Masłowski zwrócił uwagę, że już dziś wielu obywateli decyduje się na nieformalne rozsypywanie prochów, co wskazuje na wyraźną lukę w obowiązującym prawie. Z kolei senator Monika Piątkowska podkreśliła, że zmiana zasad pochówku dotyka bardzo wrażliwych społecznie obszarów - kwestii religijnych, tradycji oraz roli nekropolii w kulturze. Jej zdaniem konieczne są szerokie konsultacje społeczne i pogłębiona analiza skutków ewentualnych zmian.
Obowiązujące w Polsce prawo jest jednoznaczne: zwłoki można chować wyłącznie w grobach ziemnych, murowanych, katakumbach lub przez zatopienie w morzu (tu w wyjątkowych przypadkach - red.). Prochy zmarłych mogą natomiast trafić do grobu lub kolumbarium, ale wyłącznie na terenie cmentarza. Brak alternatywnych rozwiązań sprawia, że postulaty liberalizacyjne wracają regularnie od lat, jednak dotychczas nie doprowadziły do zmiany ustawy.
Cztery kluczowe ministerstwa mają teraz czas na przygotowanie swoich opinii. Jeśli żadne z nich nie wskaże poważnych ryzyk prawnych, środowiskowych czy infrastrukturalnych, Senat może uruchomić proces legislacyjny.


