Jeszcze przed ogłoszeniem założeń reformy oprotestowała ją grupa profesorów. Sprzeciwiają się między innymi zniesieniu naukowego stopnia doktora habilitowanego. Premier Donald Tusk deklarował na spotkaniu z rektorami i profesorami uczelni determinację we wprowadzaniu zmian.

Przemówili premier, minister szkolnictwa wyższego i twórcy reformy. To przypominało raczej odprawę dla ludu albo imprezę PR-owską, tylko moim zdaniem, z PR-owskiego punktu widzenia niekoniecznie udaną - podsumował prof. Karol Modzelewski.

Do głosu nie dopuszczono żadnego naukowca, a materiały zawierające szczegóły reformy przekazano im dopiero po spotkaniu. Chcę państwu zadeklarować pełną determinację naszego rządu w takich odważnych zmianach, nawet jeśli będą one budziły kontrowersje. Inaczej odwaga nie byłaby potrzebna - oświadczył premier i wyszedł ze spotkania w połowie.

Nie było więc ani konfrontacji, ani zwykłego dialogu.