Rosja może zrobić Niemcom świąteczny prezent i oddać 5 mld dol. długu - sugeruje się w Berlinie. Byłaby to wielka ulga dla niemieckiego ministra finansów, który zastanawia się, jak zatkać dziurę budżetową.

Komentatorzy są zadziwieni nagłą przemianą Władimira Putina. Już nie karci Europy, do Niemiec na spotkanie z kanclerzem Gerchardem Schröderem przyjechał z prezentami i obietnicami. Deklaruje, że może wcześniej spłacić kredyty zaciągnięte w tym kraju i załatać niemiecką dziurę budżetową, chce rozmawiać o wolności prasy i reformach wewnętrznych na Ukrainie.

Co więcej, jak twierdzi agencja DPA, jest otwarty na propozycje dotyczące zakończenia konfliktu czeczeńskiego. To wielki przełom, bo po raz pierwszy rosyjski przywódca dopuszcza udział innych państw w rozwiązaniu tego problemu. Putin wyraził gotowość do współpracy w tej sprawie z Niemcami i Unią Europejską. Rosja oficjalnie zastrzega, że chodzi jedynie o odbudowę gospodarczą Czeczenii. Natomiast delegacja niemiecka twierdzi, że omawiano też aspekt polityczny konfliktu na Kaukazie.