Nie będzie uchylenia aresztu matce półrocznej Magdy z Sosnowca - dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder. Prokuratura zarzuca Katarzynie W. nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczynki.

Pełnomocnik Katarzyny W., której prokuratura zarzuca nieumyślne spowodowanie śmierci córki Magdy, złożył w środę w prokuraturze wniosek o uchylenie podejrzanej aresztu. W piątek rano z kolei złożył w katowickim sądzie zażalenie na aresztowanie swojej klientki.

Również w piątek ojciec małej Magdy spotkał się ze swoją żoną w areszcie. Bartłomiej wszedł na widzenie wczesnym popołudniem. Czekającą przed bramą aresztu grupę dziennikarzy minął bez słowa. Nie chciał też rozmawiać z reporterami, gdy po blisko dwóch godzinach opuszczał gmach. Nie wiadomo, ile dokładnie trwało spotkanie Bartłomieja z żoną, a ile zajęło załatwianie formalności. Zgodnie z obowiązującymi przepisami widzenie może trwać 60 minut. W szczególnych przypadkach może jednak zostać wydłużone.

22-letnia Katarzyna W. usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego dziecka. Jak twierdzi, półroczna Magda wyślizgnęła jej się z kocyka i uderzyła głową o próg. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziewczynki nie podważyły tej wersji - według nich mała Magda zmarła w wyniku rany tylnej części głowy. Katarzyna W. została aresztowana na dwa miesiące. Sąd uzasadniał tę decyzję obawą przed matactwem i próbą ucieczki.