Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik prasowy prokuratury krajowej z czasów rządów SL, dziś prokurator tej prokuratury z dnia na dzień została oddelegowana do prokuratury rejonowej w Zabrzu. To pierwszy w 13-letniej historii prokuratury krajowej przypadek, że ktoś zostaje zesłany na najniższe z możliwych stanowisk prokuratorskich.

Prawo daje możliwość oddelegowania prokuratora na pół roku bez pytania o zgodę. Powinno się to jednak robić z uwzględnieniem kwalifikacji prokuratorskich. Ta przesłanka według Wilkosz-Śliwy nie została spełniona. Na wszystkich w prokuraturze padał blady strach – powiedział reporterowi RMF jeden z prokuratorów. Teraz wszystkich będą trzymać w szachu - dodaje.

Oddelegowana prokurator tłumaczy decyzje Ziobry jego polityczną niechęcią do niej: Wielokrotnie dawano mi to do odczucia. Mówię oczywiście o relacjach wcześniej nas łączących. Mogę to nazwać w jeden sposób – tak jak dyktuje mi to uczucie – represją.

Dzień wcześniej w jednym z dzienników pojawił się tekst o Wilkosz–Śliwie, w którym zarzucano jej bezprawne zajęcie mieszkania służbowego oraz lekkie traktowanie obowiązków służbowych. Nieoficjalnie – jak dowiedział się reporter RMF – informacje te mogły być przekazane dziennikarzom przez sam resort sprawiedliwości. Prokurator Śliwa nie wyklucza wejścia na drogę sądową z kierownictwem resortu.