Grzywną w wysokości 300 złotych ukarany został Sławomir D., który podczas manifestacji przed siedzibą Radia Maryja próbował spalić kukłę z wizerunkiem o. Tadeusza Rydzyka. Sąd Rejonowy w Toruniu uznał mężczyznę za winnego nieostrożnego obchodzenia się z materiałami łatwo zapalnymi.

W toku śledztwa Sławomir D. przyznał się do próby spalenia kukły z wizerunkiem założyciela Radia Maryja i Telewizji Trwam - ale równocześnie przekonywał, że cała akcja była dobrze zabezpieczona i nie było żadnego ryzyka pożaru.

Takiej argumentacji nie podzielili ani biegli z zakresu pożarnictwa, ani sąd.

W uzasadnieniu nieprawomocnego na razie wyroku sędzia Krzysztof Dąbkiewicz zaznaczył, że udało się odtworzyć przebieg wydarzeń, a okoliczności incydentu nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Sławomir D. podczas manifestacji przed siedzibą Radia Maryja próbował spalić kukłę z doklejonym wizerunkiem o. Tadeusza Rydzyka, a polanie jej benzyną ekstrakcyjną i inne okoliczności wydarzenia wyczerpały - w ocenie sądu - znamiona nieostrożnego posługiwania się materiałami łatwo zapalnymi.

Obrońca oskarżonego Jakub Biłas powiedział dziennikarzom, że decyzja ws. ewentualnej apelacji zapadnie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia sądu.

W toku całego postępowania nie podzielamy zdania, że działanie mojego klienta stwarzało zagrożenie. Po pierwsze, obok niego była druga osoba wyposażona w narzędzia umożliwiające ugaszenie kukły, a także on sam zachował wszystkie środki ostrożności - podkreślił Jakub Biłas.

Dodał, że podczas innej manifestacji, w Warszawie, jego klient spalił kukłę Jarosława Kaczyńskiego i za ten czyn nie tylko nie spotkała go żadna kara, ale nawet policja nie postawiła mu zarzutów.


(e)