Lech Kaczyński wyszedł już ze szpitala przy ulicy Szaserów. Jak poinformował Wojciech Lubiński, rzecznik warszawskiego Szpitala Klinicznego MON, prezydent przeszedł tam serię okresowych badań.
Prezydencki lekarz nie ujawnił wyników badań Lecha Kaczyńskiego. Każdy ma prawo do prywatności. Miał wykonane takie badania, jakie należy wykonać u mężczyzny, który ukończył 60. rok życia - poinformował:
Naszej reporterce udało się jednak ustalić, że lekarze wykonali tzw. ocenę ryzyka wystąpienia incydentu sercowo-naczyniowego. I jest ono - jak się okazało - minimalne. Prezydent nie miał natomiast badań na obecność wirusa A/H1N1:
Wojciech Lubiński zapewnił również, że pobyt głowy państwa w szpitalu przy Szaserów był wcześniej zaplanowany i nie miał związku z przeziębieniem, jakie dopadło Lecha Kaczyńskiego. To są planowe badania, które planowaliśmy od dawna. Szukaliśmy tylko wolnej chwili, w której pan prezydent będzie mógł na dzień czy dwa do naszego szpitala się zgłosić - podkreślił.
Wcześniej prezydencki minister Paweł Wypych tłumaczył przyczyny niedyspozycji głowy państwa udziałem w uroczystościach z okazji Święta Niepodległości. Przypominam bardzo aktywny udział pana prezydenta w uroczystościach 11 listopada. Akurat ten dzień w Warszawie był wyjątkowo niesprzyjający - lał deszcz i było bardzo zimno - mówił.
Kancelaria Prezydenta na swojej stronie internetowej podała, że z powodu infekcji do końca tygodnia odwołano wszystkie spotkania z udziałem prezydenta. Oznacza to, że jutro Lech Kaczyński nie poleci na szczyt Unii Europejskiej.