„Gazeta Prawna” podała zarobki szefów największych banków w Polsce. Jak się okazuje prezesom tych placówek kryzys w ogóle nie zagląda do kieszeni. Prezes Banku BPH Józef Wancer zarobił w zeszłym roku prawie 6,5 mln zł; prezes Banku Pekao S.A. Jan Krzysztof Bielecki – prawie 4,5 mln zł, a prezes Banku Millenium Bogusław Kott – ponad 2 mln zł.

Wynagrodzenia kierownictw banków w zbyt dużym stopniu premiują ryzyko ponoszone przez te instytucje – uważa Komisja Nadzoru Finansowego. Jak twierdzi przewodniczący KNF Stanisław Kluza, taka polityka płacowa może być szkodliwa nie tylko dla banku i jego akcjonariuszy, ale też dla deponentów i kredytobiorców.

W ubiegłym roku, kiedy na dobre wybuchł światowy kryzys, zarobki szefów największych rodzimych banków giełdowych wzrosły o 25 proc. Ratując wyniki finansowe banki zdecydowały się sięgnąć do kieszeni swych klientów i w tym roku podniosły opłaty za niektóre usługi, w skrajnych przypadkach nawet o 35 proc. Równie ochoczo szukają oszczędności kosztem szeregowych pracowników. Od początku roku pracę straciło już 5 tys. polskich bankowców. Tegoroczne redukcje mogą objąć nawet kilkanaście tysięcy pracowników banków.