"500 plus" dla niepełnosprawnych to rodzaj wsparcia społecznego i działań politycznych, który powinien być wyjęty poza nawias sporu politycznego; proszę aby ten projekt był wsparty przez cały Sejm - powiedział w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Dodatek ma być przyznawany osobom, które ukończyły 18 lat i mają orzeczenie o całkowitej niepełnosprawności oraz są niezdolne do samodzielnego życia. Rządowy projekt ustawy został skierowany do komisji polityki społecznej i rodziny. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowano na środę na godz. 16.

Mateusz Morawiecki podkreślił w Sejmie, że od początku kadencji rząd stara się "usuwać szklane sufity i bariery dla tych grup społeczeństwa, które w poprzednich latach miały zdecydowanie najtrudniej". Do takich grup - jak mówił premier - należą rodziny wielodzietne, seniorzy, czy osoby z niepełnosprawnościami.

Szef rządu zaznaczył, że niepełnosprawni to grupa, która ze strony całego społeczeństwa wymaga szczególnej troski, opieki i wsparcia. Dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie kolejnego programu (...) społecznego, który będzie starał się chociaż odrobinę pomóc w życiu tym osobom, które są najbardziej poszkodowane przez los, osobom z niepełnosprawnościami - mówił Mateusz Morawiecki.

To nie jest tak, że przez poprzednie lata można było przeprowadzić te zmiany w sposób łatwy. To dlatego w czasach naszych poprzedników nie były możliwe pewne zmiany, ponieważ wtedy przepływały środki, jak przez durszlak. Nie było możliwości pozyskania tych środków do budżetu ze względu na mafie VAT-owskie, ze względu na znane już nam dzisiaj patologie - zaznaczył szef rządu.


Pomoc dla potrzebujących

W liczbach wygląda to w taki sposób: ok. 15,5 mld zł w roku 2015, w roku 2019 będzie to powyżej 20 mld zł, a uwzględniając efekt tej ustawy, co do której mam głębokie przekonanie, że wysoka izba ją przyjmie i głęboką prośbę o to, będzie to w cyklu rocznym ok. 23 mld zł. A więc zdecydowanie powyżej 33 proc., ok. 40 proc. większe wydatki w ciągu kilku lat i zdecydowanie przekraczające wzrost PKB, czy jakikolwiek inne miary tego typu porównawcze - wyliczał w Sejmie premier. Jak dodał, projekt ma objąć około pół miliona osób.

Wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami nie może oznaczać tylko koperty, która na miejscach parkingowych zaznacza się niebieską farbą - mówił Morawiecki. Te koperty, które my przeznaczamy, ten projekt - 500 zł co miesiąc dla osób z niepełnosprawnościami, tych najbardziej pokrzywdzonych przez los, to zasadnicza zmiana paradygmatu wsparcia państwa dla osób niepełnosprawnych - dodał. Będziemy starali się również w kolejnych latach, jeżeli wyborcy w taki sposób zadecydują jesienią, ponaproporcjonalną pulę środków na wydatki społeczne przeznaczać na pomoc dla osób z niepełnosprawnościami - obiecał premier.

Rządowy projekt ustawy o świadczeniu uzupełniającym dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji został skierowany do komisji polityki społecznej i rodziny. Posiedzenie komisji w tej sprawie zaplanowano na środę na godz. 16.

W środę po południu zakończyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy ws. świadczenia. Z projektu ustawy wynika, że dodatek będzie zależał od wysokości pobieranego świadczenia, np. emerytury lub renty.

O świadczenie będą mogły wnioskować jedynie osoby, które nie mają prawa do żadnych świadczeń pieniężnych finansowanych ze środków publicznych, lub które otrzymują świadczenia w kwocie niższej niż najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Od marca renta wynosi 1100 zł brutto.

"Czuję się poszkodowany"

Czuję się poszkodowany. Takie świadczenia powinny być przyznawane wszystkim - a nie tylko wybranym - niepełnosprawnym - mówi w rozmowie z RMF FM pan Stanisław z Warszawy, posiadający orzeczenie o niepełnosprawności i  zmagający się ze zwyrodnieniami stawów biodrowych. Musi przez to poruszać się na wózku inwalidzkim.  

Mój dochód z emerytury to 1800 złotych, czyli już nie załapuję się na to. Wielu moich znajomych z podobnym problemem ma tak samo. Przyznaję, że już nie liczę na to 500 plus. Gdy usłyszałem o kryterium dochodowym, machnąłem ręką - podkreśla pan Stanisław.

Jest oczywiście szkoda. Gdybym dostał dodatkowe 500 złotych, zafundowałbym sobie 10 masaży na dwa miesiące. Na pewno lepiej czułbym się dzięki temu, myślę zwłaszcza o nogach. Teraz ćwiczę w domu przy pomocy obciążeń takich jak butelki z wodą. Nie mam w domu podwieszeń. Świadczenie byłoby bardzo dobre, ale bez limitów - dodaje.