​Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie Jędrzeja C., który w styczniu tego roku w Wielkopolsce miał przewieźć na przystanek pracującą u niego chorą Ukrainkę i zainscenizować jej przypadkowe znalezienie. Pracodawcy grozi trzyletnie więzienie.

Rzeczniczka poznańskiej prokuratury okręgowej Magdalena Mazur-Prus poinformowała, że Prokuratura Rejonowa w Środzie Wielkopolskiej zakończyła postępowanie w sprawie nieudzielenia pomocy Oksanie K. Podała, że Jędrzej C. usłyszał w sumie dziewięć zarzutów. Osiem dotyczy zatrudniania pracowników bez stosownej procedury.

Mazur-Prus poinformowała, że w toku prowadzonego w tej sprawie postępowania ustalono, że Oksana K. wraz z siostrą wykonywały pracę na rzecz jednego z przedsiębiorstw położonego w Wielkopolsce. 

9 stycznia przebywająca w pokoju pracowniczym kobieta źle się poczuła. Powiadomiony o tym fakcie Jędrzej C., zabrał Oksanę K i jej siostrę do samochodu i zawiózł w okolice Środy Wielkopolskiej, gdzie zatrzymał się w pobliżu przystanku autobusowego i wezwał karetkę pogotowia ratunkowego. Na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze policji, po chwili załoga pogotowia ratunkowego. Oksana K. została przewieziona do szpitala, gdzie stwierdzono u niej krwotok do pnia mózgu. 

Jędrzej C. został przesłuchany w charakterze podejrzanego o popełnienie przestępstw niezgłoszenia danych do ubezpieczenia społecznego oraz nieudzielenia pomocy Oksanie K., znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - podała rzeczniczka. 

Zdaniem prokuratury, Jędrzej C. "nie zapewniając jej niezwłocznie pomocy medycznej osób lub instytucji do tego powołanych, a przemieszczając pokrzywdzoną, naraził ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Mazur-Prus podała, że w toku śledztwa oraz m.in. na podstawie wyników kontroli Państwowej Inspekcji Pracy ustalono ponadto, że Jędrzej C. nie zgłosił do ubezpieczenia społecznego danych ośmiorga obcokrajowców, świadczących na jego rzecz pracę na podstawie umów zlecenia. Naruszył w ten sposób przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. 

Rzeczniczka dodała, że Jędrzej C. przesłuchany w charakterze podejrzanego "złożył wyjaśnienia, w treści których nie ustosunkował się, czy przyznaje się do popełnienia" zarzucanych mu przestępstw.

(ph)