Poznański sąd nie zajął się dzisiaj apelacją w sprawie fatalnej policyjnej strzelaniny sprzed trzech lat. Jeden z oskarżonych nie stawił się w sądzie. Czterej policjanci omyłkowo zastrzelili niewinnego człowieka, a drugiego poważnie ranili. Sąd pierwszej instancji uniewinnił policjantów od zarzutu przekroczenia uprawnień.

Następna rozprawa ma się odbyć za dwa miesiące. Strzelałem ze strachu o życie – tak przed sądem w Poznaniu o strzelaninie na ulicy Bałtyckiej opowiadał jeden z policjantów, którzy w kwietniu 3 lata temu przez pomyłkę ostrzelali auto prowadzone przez nastolatków. Jeden z chłopców zginął, drugi jeździ dziś na wózku inwalidzkim. Poznański sąd pierwszej instancji uniewinnił czterech policjantów, jednak została wniesiona apelacja w tej sprawie.

Do strzelaniny doszło w nocy 29 kwietnia 2004 roku. Policjanci usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu. Podejrzewali, że jedzie nim poszukiwany przez nich przestępca.