Resort zdrowia przyjął w środę założenia do projektu ustawy, wprowadzającej system dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Mają one zostać przedstawione w czwartek. Pod koniec kwietnia minister zdrowia Ewa Kopacz potwierdziła, że dodatkowe dobrowolne ubezpieczenia będą obowiązywać od stycznia 2010 roku.

Podkreśliła wówczas, że w systemie ochrony zdrowia poza środkami NFZ funkcjonuje blisko 28 mld zł, a część tej kwoty pochodzi z pakietów ubezpieczeniowych kupowanych w prywatnych lecznicach.

Zdaniem Kopacz, wpływy z dobrowolnych ubezpieczeń mają być solidnym wsparciem całego systemu ochrony zdrowia. Jak podkreślała w lutym, rząd chce, by ubezpieczenia zaczęły obowiązywać bardzo szybko - na wypadek, gdyby spadły wpływy ze składek na powszechne ubezpieczenie zdrowotne.

Reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka informowała natomiast niedawno, że w ramach dodatkowego ubezpieczenia pacjent będzie mógł liczyć m.in. na refundację leków. Chodzi o te wszystkie specyfiki, które aktualnie są na rynku, które nie znajdują się na liście leków refundowanych, które są zdecydowanie droższe, ale również te, które za chwilę wejdą jako innowacyjne - powiedziała wówczas naszej reporterce Kopacz.

Poprzedni projekt, który wycofano w kwietniu ubiegłego roku z komisji zdrowia ze względów proceduralnych, przewidywał dwa rodzaje dodatkowych ubezpieczeń - komplementarne i suplementarne. Pacjent miałby płacić obowiązkową składkę do Narodowego Funduszu Zdrowia, a jednocześnie zyskiwałby możliwość wykupienia dodatkowej polisy.

Projekt przewidywał, że dzięki ubezpieczeniu suplementarnemu m.in. można byłoby być operowanym w wybranym przez siebie terminie czy mieć zagwarantowany pokój o wyższym standardzie. Pacjent mógłby także wybrać lekarza, który będzie go leczył, dodatkową opiekę pielęgniarską, pokryć koszty świadczeń nie tylko szpitalnych, ale również badań diagnostycznych czy leczenia stomatologicznego lub wizyt u specjalisty.

Ubezpieczenie komplementarne miałoby być znacznie tańsze. Pacjent uzyskiwałby prawo do pokrycia kosztów tych świadczeń, które nie będą gwarantowane ze środków publicznych lub tylko częściowo będą refundowane przez NFZ. Oznacza to m.in., że mógłby mieć wykonane świadczenie medyczne inną metodą niż ta, która jest opłacana przez Fundusz.