9 godzin trwało gaszenie pożaru 500 hektarów zarośli na byłym poligonie niedaleko Radomyśla nad Sanem na Podkarpaciu. Ogień gasiło ponad 180 strażaków. Pomagało im pięć samolotów gaśniczych Dromader.
Przez całą noc na pogorzelisku czuwało 50 strażaków.
Wczorajszą akcję gaszenia ognia utrudniał bardzo silny wiatr. Udało się zapobiec jego przeniesieniu na pobliskie lasy.
Jak podkreśla Marcin Betleja - rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, w pożarze nikt nie ucierpiał.
Nie było zagrożenia dla ludzi i budynków. Do najbliższych zabudowań są cztery kilometry - mówił nam Betleja.
(j.)