Władze województwa szacują, że uszkodzonych jest ponad 300 kilometrów dróg wojewódzkich i powiatowych i kilkadziesiąt mostów, ponad sto szkół i innych obiektów publicznych. Woda zalała lub podtopiła ponad dwa tysiące gospodarstw. Zbliżonego bilansu można się spodziewać w Małopolsce i na Dolnym Śląsku.

Dane te jednak nie są jeszcze ostateczne. W dalszym ciągu trwa szacowanie i weryfikacja strat. na Podkarpaciu uruchomiono specjalny numer telefonu 987, pod który mogą dzwonić osoby chcące pomóc powodzianom.

W ciągu ostatnich kilku dni nad Podkarpaciem przechodziły gwałtowne deszcze i burze, powodujące wylewanie lokalnych rzek i potoków. Najbardziej ucierpiał pow. ropczycko-sędziszowski i miasto Ropczyce oraz powiat dębicki i mielecki. 1,5-metrowa fala wody przechodziła przez centrum Ropczyc.

Nawałnice przechodziły także nad pow. krośnieńskim i jasielskim, ale nie miały one tak dramatycznego przebiegu. Obecnie na wszystkich terenach dotkniętych przez powódź trwa usuwanie jej skutków oraz szacowanie strat.

Rząd zapowiadał, że na pomoc po powodzi ma ponad 60 milionów złotych i ewentualnie sto milionów z rezerw. Jutro w Sejmie odbędzie się dyskusja o powodzi.

W Małopolsce cały czas prawie pół tysiąca zastępów straży pożarnej walczy z wodą. Głównie na terenie powiatów dąbrowskiego i tarnowskiego. Przede wszystkim wypompowywana jest woda z zalanych gospodarstw. Pierwsze gminy już przesyłają do wojewody małopolskiego szacunkowe dane o stratach – mówi Małgorzata Woźniak z małopolskiego urzędu wojewódzkiego: