Służby ratunkowe prowadziły poszukiwania mężczyzny, który kąpał się w jeziorze Sztynorckim w warmińsko-mazurskiem i prawdopodobnie nie wyszedł na brzeg. Na szczęście mężczyzna odnalazł się cały i zdrowy.

O możliwym zaginięciu dwudziestoparoletniego mężczyzny pierwsi zostali powiadomieni ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Według świadków, mężczyzna wszedł do wody miedzy 2, a 3 keją portu w Sztynorcie koło Węgorzewa na Mazurach. Na pomoście zostawił swoje ubranie, kartę bankomatową oraz telefon.

Po chwili na miejscu zjawili się strażacy z Państwowej Straży Pożarnej z Węgorzewa i Giżycka, wraz z grupami nurkowymi oraz strażacy ochotnicy z OSP w Radziejach i policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie. 

W trakcie poszukiwań okazało się, że mężczyzna spał na jachcie i po przebudzeniu sam zgłosił się do ratowników. Sprawą zajmuje się teraz policja.

Opracowanie: