Podczas happeningu przed Sejmem liderzy związków zawodowych odsłonili pomnik premiera. Przedstawia on Donalda Tuska w peruwiańskiej czapce z piłką pod pachą. Umieszczono pod nim napis "premierowi naród". Pomnik wykonano ze styropianu.

Ukochany panie premierze, Donaldzie drogi, słońce ty nasze, przepełnieni radością z rządów łaskawych, my naród poddany składamy ci szczere i radosne podziękowania. Niewysłowiona jest wdzięczność i niewypowiedziane uwielbienie nasze. Za to, co dla poddanych swoich ciężką pracą na co dzień, harówką nieludzką czynisz - mówili związkowcy. "Dziękowali" Tuskowi m.in. za brak ustawy o referendum, wydłużenie wieku emerytalnego i złą sytuację służby zdrowia.

Tusk pytany, jak ocenia swój pomnik, powiedział, że nie zasługuje na pomnik i nie widział go, ale "jeśli jest on słoneczny i sympatyczny, to dziękuje i cieszy się". Gdybym miał się w przyszłości Polakom, przynajmniej części rodaków, skojarzyć ze słońcem, a moi oponenci z deszczem, to jestem wygrany - dodał.

Piątek jest trzecim dniem protestów Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i OPZZ w Warszawie. W miasteczku namiotowym, jakie związkowcy rozstawili w środę przed Sejmem, odbywają się debaty.

Ogólnopolskie Dni Protestu mają potrwać do soboty. Wtedy zaplanowano kulminację protestu i wielotysięczną manifestację w centrum miasta. Jak mówią organizatorzy manifestacji, "wszyscy, którzy czują się lekceważeni przez rząd, przyjeżdżają do Warszawy". O godzinie 11:30 demonstranci zbiorą się w trzech miejscach: NSZZ "S" - przed Sejmem, OPZZ - przed Pałacem Kultury, a FZZ - przed Stadionem Narodowym. Ponadto na rondzie Dmowskiego zgromadzić mają się członkowie Klubów Gazety Polskiej. Następnie wszyscy ruszą w marszu gwiaździstym na rondo de Gaulle'a, skąd o godzinie 13 ruszą Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na Plac Zamkowy, gdzie nastąpi rozwiązanie manifestacji.

(mpw)