"Rozmawiamy z Europejską Agencją Kosmiczną o uczestnictwie w misji polskiego astronauty, ale też o partycypacji naszych firm w rozwoju przemysłu kosmicznego" - wskazał szef Ministerstwa Rozwoju i Technologii Waldemar Buda. Wyraził nadzieję, że porozumienie zostanie zawarte jeszcze w lipcu. W środę wieczorem na Twitterze Centrum GovTech pojawiła się informacja, że Sławosz Uznański poleci w kosmos. W czwartek ten post został usunięty.

Minister rozwoju i technologii, pytany przez dziennikarzy o możliwy udział polskiego astronauty w misji kosmicznej, wskazał, że "państwo polskie złożyło ciekawą ofertę, która jest rozpatrywana teraz przez ESA". Dodał że może ona dać efekt w postaci udziału polskiego astronauty w misji kosmicznej. Waldemar Buda zastrzegł, że rozstrzygnięć jeszcze nie ma.

Jak mówił, ESA analizuje polską ofertę "i jest szansa, że zawrzemy porozumienie". Umowę, która będzie konkretnie wskazywała, jakie możliwości stoją również przed naszym astronautą - powiedział szef MRiT.

Buda zakłada, że ta kwestia rozstrzygnie się w ciągu kilku tygodni. Mam nadzieję, że jeszcze w lipcu - wskazał.

W ocenie szefa MRiT polska oferta "prawdopodobnie będzie najlepsza". W tym uczestniczy nie tylko ESA, ale też strona amerykańska. Potencjalna misja będzie więc miała charakter europejsko-amerykański. Są jeszcze dwie decyzje przed nami. Po pierwsze podpisanie umowy z ESA, po drugie decyzja Komitetu, w którym większość mają Amerykanie - zaznaczył.

Minister wyjaśnił, że "nie rozmawiamy tylko o uczestnictwie w misji kosmicznej polskiego astronauty". Największy komponent dotyczy partycypacji polskich firm w rozwoju przemysłu kosmicznego. To jest dla nas najważniejsze, bo to, swego rodzaju, koło zamachowe gospodarki - stwierdził. Wskazał na analizy, z których wynika, że 1 złoty zainwestowany w branży kosmicznej daje 6-7 zł zwrotu w gospodarce, jeżeli firmy, start-upy z tego sektora będą się rozwijały.

Chcemy mieć pewność, że ESA będzie gwarantowała zamówienia, które wykonają polskie firmy. Jest to również na stole. Dla branży byłby to zastrzyk ogromnej gotówki - za zlecenia, które sektor realizowałby poprzez budowanie również know-how polskich firm - ocenił. Przyznał, że Polska ma konkurentów w wyścigu o kontrakt z ESA. M.in. Niemcy również o to zabiegają - przekazał.

Zamieszanie wokół lotu Polaka w kosmos

W środę wieczorem na Twitterze Centrum GovTech pojawiła się informacja, że Sławosz Uznański poleci w kosmos.

"Czekaliśmy na ten moment 45 lat! Po historycznej misji z udziałem Mirosława Hermaszewskiego, jako drugi Polak, Sławosz Uznański - członek korpusu rezerwowego ESA - European Space Agency poleci w kosmos. Serdecznie gratulujemy i nie możemy się doczekać relacji ze startu!" - podało na Twitterze w środę późnym wieczorem Centrum GovTech, międzyresortowy zespół do spraw innowacji i cyfryzacji przy prezesie Rady Ministrów. W czwartek tweet ten został usunięty.

Uznański czeka na telefon

Szef NASA Bill Nelson mówił RMF FM na początku czerwca, że Polska jest bardzo zaangażowana w program kosmiczny. Przypomniał wtedy, że ESA wybrała nową grupę europejskich astronautów, a wśród nich znalazł się polski astronauta. Mocno liczymy na to, że ostatecznie przybędzie na Międzynarodową Stację Kosmiczną - dodawał szef NASA w rozmowie z naszym dziennikarzem Grzegorzem Jasińskim.

Sam Uznański mówił w styczniu w RMF FM: Cały czas jest ze mną myśl, że mogę polecieć w kosmos. W rozmowie z naszym dziennikarzem mówił wtedy, że "czeka na telefon". W maju w kolejnej rozmowie z nami powiedział, że znajduje się w składzie rezerwowym i czeka na swoją szansę, aż zostanie przypisany do konkretnej misji. Astronauta zapytany w RMF24 o to, czy boi się, że pewnego dnia usłyszy "wsiadajcie do rakiety, zaraz lecicie w kosmos" odpowiedział, że tak.

Psychicznie przygotowywałem się przez jakiś czas. Myślę, że ten kosmos mi towarzyszył przez wiele lat, jak również mam nadzieję, że na treningu dla astronautów, który będzie mi dany i będę mógł nauczyć się i systemów kontroli rakiety, i systemu podtrzymania życia na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jak ich użyć i jak być bezpieczny w takiej sytuacji - podkreślił wtedy gość zinternetowanego Radia RMF24.

Sławosz Uznański - kim jest

Dr Sławosz Uznański pochodzi z Łodzi, gdzie w 2008 roku ukończył z wyróżnieniem Politechnikę Łódzką. W tym samym roku otrzymał tytuł mgr. inż. na Uniwersytecie Nantes (Francja) i tytuł inż. na Politechnice w Nantes (Francja). W 2011 r. obronił z wyróżnieniem doktorat na Uniwersytecie Aix-Marseille (Francja). Jest autorem książki na temat efektów promieniowania w układach elektronicznych i współautorem ponad 50 artykułów naukowych.

W listopadzie zeszłego roku Sławosz Uznański pokonał ponad 22 tysiące kandydatów z całej Europy w trwających półtora roku eliminacjach do składu astronautów ESA. Kandydaci przechodzili różnorodne testy wiedzy o kosmosie i technologiach kosmicznych, inteligencji i sprawności obliczeniowej, umiejętności rozwiązywania złożonych, nietypowych problemów pod presją czasu, odporności psychicznej i zachowania zimnej krwi w warunkach stresu. Poddani byli szczegółowym badaniom medycznym i przeszli wiele rozmów kwalifikacyjnych.

Nie bez znaczenia w wyborze Polaka było jego doświadczenie nabyte w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) w Genewie. Doktor Uznański zajmuje się też projektowaniem elektroniki odpornej na promieniowanie, a właśnie taka musi być stosowana w kosmosie. Doktorat z elektroniki i umiejętność prowadzenia badań naukowych to kolejne jego atuty przydatne na Stacji Kosmicznej. Jego hobby - chodzenie po Himalajach - to z kolei najlepszy sposób na trening odporności na stres i trudne warunki.