Półtora roku więzienia i zakaz wykonywania zawodu na 9 lat dla byłego policjanta, który śmiertelnie postrzelił kierowcę. Szczeciński sąd nie zgodził się na zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Wyrok nie jest prawomocny.

Półtora roku więzienia i zakaz wykonywania zawodu na 9 lat dla byłego policjanta, który śmiertelnie postrzelił kierowcę. Szczeciński sąd nie zgodził się na zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Wyrok nie jest prawomocny.
Zdj. ilustracyjne /pixabay.com /

Sąd uznał Krzysztofa O. winnym niedopełnienia obowiązków służbowych, a także przekroczenia uprawnień przez niezasadne użycie broni palnej wobec pokrzywdzonego i nieumyślne spowodowanie jego śmierci.

W sierpniu 2016 r. policjant Krzysztof O. podczas próby zatrzymania kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli, śmiertelnie go postrzelił. Funkcjonariusz twierdził, że najpierw oddał strzał ostrzegawczy, a później strzelił w kierunku pojazdu. Kierowca, który zginął na miejscu, był notowany za przestępstwa kryminalne, m.in. drogowe. Stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.

Jak wskazywali śledczy, 12 sierpnia 2016 r. podejrzany z drugim funkcjonariuszem został wyznaczony do patrolowania określonego rejonu miasta. O. z własnej inicjatywy i wbrew rozkazom nie objął wyznaczonego rejonu, ale podjął działania, które miały ustalić tożsamość mężczyzny kierującego seatem ibizą, który dwa dni wcześniej odjechał z miejsca kontroli drogowej przed jej zakończeniem. O. z drugim policjantem udali się na ul. Rymarską, nie powiadamiając o tym dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

O. dostrzegł tam poszukiwany pojazd i zdecydował o zatrzymaniu kierującego. Ten jednak na widok policji zaczął uciekać. Podczas pościgu kontynuowanego pieszo - bez udziału drugiego policjanta - oskarżony użył broni palnej, zdaniem prokuratury - wbrew przepisom oraz przy braku należytej widoczności.

Nie budzi jakichkolwiek wątpliwości stan faktyczny w tej sprawie. Oczywistym jest, że Cezary S., pokrzywdzony w niniejszej sprawie, dwa dni przed zdarzeniem nie zachował się w sposób prawidłowy, nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zbiegł z miejsca tej kontroli
- powiedziała sędzia Ewa Borucka, uzasadniając wyrok. Wskazała, że dwa dni później mężczyzna również zachował się nieprawidłowo, uciekając, gdy policjanci ponownie chcieli go skontrolować.

Jak powiedziała sędzia Borucka, należało ustalić, czy w tych konkretnych warunkach Krzysztof O. był uprawniony do użycia broni palnej. Jest to środek przymusu o szczególnym charakterze, bardzo niebezpieczny i ustawodawca przewidział, jakie konkretnie warunki muszą być spełnione, aby funkcjonariusz publiczny mógł użyć tego środka przymusu - zaznaczyła sędzia.


Krzysztof O. został w połowie 2017 r. zwolniony ze służby. Sąd nałożył na mężczyznę zakaz wykonywania zawodu policjanta i zawodów z dostępem do broni palnej na 9 lat. Krzysztof O. ma też zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia matce zabitego mężczyzny.

Prokurator wnioskował o 4 lata więzienia, pełnomocniczka matki - oskarżycielki posiłkowej - o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym i 8 lat pozbawienia wolności.

Wyjaśniając decyzję o nie przychyleniu się do stanowiska o zmianie kwalifikacji czynu, sędzia Borucka powiedziała, że "okoliczności sprawy, materiał dowodowy, nie pozwala wywieść wniosku, że oskarżony oddając strzał w kierunku oddalającego się pojazdu, nie widząc dokładnie, w co celuje, godził się na to, że takim swoim postępowaniem spowoduje śmierć człowieka". Wręcz odwrotnie: oskarżony działał w emocjach, był skoncentrowany na tym, aby za wszelką cenę zatrzymać uciekającego kierującego, który po raz kolejny nie zastosował się do jego poleceń - mówiła sędzia.

Zarówno matka oskarżonego, Danuta S., jak i jej pełnomocniczka powiedziały dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku, że w ich przekonaniu kara jest zbyt niska. Mec. Olga Stepczyńska poinformowała, że decyzja co do zaskarżenia wyroku "co do wymiaru kary, czy również w zakresie kwalifikacji prawnej" zostanie podjęta po zapoznaniu się z jego pisemnym uzasadnieniem.

Według obrońcy Krzysztofa O., który wnosił o jego uniewinnienie, "zostały spełnione wszystkie przesłanki oddania strzału".