Policjanci uratowali tonącą sarnę w zbiorniku Kuźnica Warężyńska w Śląskiem. Ruszyli z pomocą, kiedy usłyszeli dziwne odgłosy i gwałtowne ruchy wody na środku zbiornika. Byli przekonani, że to człowiek.

Katowiccy policjanci pełnili służbę w okolicy kąpieliska. Na zbiorniku wodnym Kuźnica Warężyńska zauważyli gwałtowne ruchy wody i usłyszeli dziwne odgłosy. Ruszyli z pomocą, myśląc, że tonie człowiek. Okazało się jednak, że to wycieńczona i zdezorientowana sarna. Pływała w kółko, wydając nietypowe odgłosy i co chwilę cała zanurzała się pod wodę. 

Padający deszcz i porywy wiatru utrudniały prowadzenie akcji ratunkowej. Po kilku próbach policjantom udało się chwycić sarnę za kark i grzbiet. W ten sposób, przez około 30 minut holowali zwierzę do brzegu. Zwierzę było spokojne. Po dopłynięciu do brzegu, sarna z trudnościami ale o własnych siłach, odeszła w stronę lasu. Nigdy wcześniej katowiccy motorowodniacy nie udzielali pomocy dzikiemu zwierzęciu na środku jeziora.