Wrocławska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie dwóch mieszkańców Gdyni, którzy podkładali bomby w sklepach Ikei w całej Europie. Zatrzymani w październiku przez CBŚ mężczyźni, próbowali wymusić od szwedzkiego koncernu 6 milionów euro okupu. Teraz odpowiedzą przed sądem. Grozi im do 10 lat więzienia.

Jak informuje reporterka RMF FM Barbara Zielińska, obaj mężczyźni przyznali się do stawianych im zarzutów. Ich lista jest bardzo długa. 30 maja ubiegłego roku, za sprawą dwóch gdynian eksplodowało pięć ładunków w sklepach Ikea we Francji, w Belgii w Holandii. Do kolejnej eksplozji doszło 10 czerwca w Dreźnie. Z kolei we wrześniu mężczyźni zażądali okupu. Po tym, jak nie dostali pieniędzy, podłożyli następną bombę koło Ikei w Czechach.

Prokuratorzy skierowali już akt oskarżenia. Żądają dla sprawców kary w wysokości 10 lat pozbawienia wolności.

Wpadli po rozmowie z budki telefonicznej

Mężczyźni zostali namierzeni przez CBŚ w październiku 2011 roku. Wpadli po rozmowie, którą przeprowadzili z budki telefonicznej w Jaworze. To z niej zadzwonili do centrali Ikea, informując o podłożonej bombie w Czechach.