Prokurator generalny wniósł do Trybunału Konstytucyjnego wniosek, w którym kwestionuje konstytucyjność przepisów pozwalających służbom na obejmowanie kontrolą operacyjną m.in. dziennikarzy i prawników - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Dzięki podsłuchom służby mogą bowiem zdobywać informacje objęte tajemnicą zawodową, np. dziennikarską czy lekarską.

Obecnie prawo podsłuchiwania adwokatów, dziennikarzy czy lekarzy mają policja, ABW, CBA, kontrola skarbowa i sześć innych służb specjalnych. W ramach kontroli operacyjnej, a więc przed wszczęciem jakiegokolwiek postępowania, mogą zbierać informacje, które w sądzie byłyby objęte zakazem dowodowym. Chodzi o te, które stanowią tajemnicę adwokacką, dziennikarską czy lekarską.

Mamy do czynienia z pewną schizofrenią. Władza nie może w sposób jawny naruszać tajemnic, np. przesłuchując adwokata na rozprawie. Ale ta sama władza może już w sposób tajny gromadzić takie informacje, które są tą tajemnicą objęte - twierdzi adwokat Mikołaj Pietrzak, przewodniczący komisji praw człowieka w Naczelnej Radzie Adwokackiej.

Prokurator generalny Andrzej Seremet uznał, że to niekonstytucyjne, i skierował wniosek w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdza w nim, że regulacje naruszają zasadę państwa prawnego, prawa do obrony i prywatności.