Koncesjonariusz autostrady A2 chce podnieść opłaty za przejazd tą trasą. Jak ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder, kierowcy na każdej z trzech bramek trasy mieliby zapłacić od nowego roku nie 12, a 13 złotych. W uzasadnieniu zarządca napisał, że takie są założenia planu biznesowego. Co więcej, przejazd tą trasą ma teraz drożeć o złotówkę co roku, aż osiągnie poziom 18 złotych na każdej bramce.

Zobacz również:

Z wyliczeń firmy wynika, że nawet przy takiej opłacie kierowcy i tak będą jeździć tą trasą. Wniosek o podwyżkę trafił do Generalnej Dyrekcji już 25 października. Firma spełniła więc jedyny wymóg, czyli poinformowała urzędników o zmianie cen z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Przedstawicielka A2 powiedziała, że ostateczna decyzja zapadnie w drugiej połowie grudnia, ale tak naprawdę nikt nie może już teraz firmie zabronić podniesienia opłat.

Generalna Dyrekcja Dróg nie zgadza się na tę podwyżkę. Jednak na takiej ogólnej dezaprobacie kończą się jej możliwości. Wystarczy bowiem, że firma wyśle w tej sprawie jedno pismo. Musimy być o tym poinformowani - takie są warunki koncesyjnej - tłumaczy Artur Mrugasiewicz z drogowej dyrekcji. A ponieważ firma złożyła wniosek odpowiednio wcześnie, ma wolną drogę do wprowadzenia podwyżki.

Ostatnio cena za przejazd autostradą A2 wzrosła z 11 do 12 złotych w marcu tego roku. Od 1 stycznia pokonanie jednego kilometra tej trasy może kosztować tyle samo co na autostradzie A4 Kraków - Katowice, czyli 26 groszy. Jeśli więc firma ze swoich zapowiedzi się nie wycofa, to przejazd autostradą A2 będzie droższy o złotówkę od pierwszego stycznia.

Podwyżkę cen za przejazd autostradą A4 rozważa też Stalexport. Według informacji naszego reportera przejazd płatnym odcinkiem autostrady Katowice-Kraków mógłby kosztować nawet 20 złotych!