Składowisko śmieci w Studziankach koło Białegostoku zostało celowo podpalone. To główny wniosek z opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, którą dostała właśnie białostocka prokuratura - dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz.

Zobacz również:

Pożar składowiska w Studziankach koło Białegostoku wybuchł 16 lutego. Jego gaszenie trwało osiem dni. Początkowo brano pod uwagę trzy możliwe przyczyny wybuchu ognia: podpalenie, nieumyślne zaprószenie ognia, a nawet samozapłon pod wpływem procesów gnilnych. Jednak opinia biegłego, sporządzona na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, nie pozostawia żadnych wątpliwości - pożar został wywołany celowo. Według biegłego, nie można mówić o przypadkowym wywołaniu ognia, mieliśmy tu do czynienia z celowym podpaleniem i w tej opinii jest to powiedziane jednoznacznie - mówi prokurator Urszula Sieńczyło.

Biegły stwierdził też, że podpalacz lub podpalacze posłużyli się łatwopalną substancją, którą oblali śmieci i którą następnie podpalili. Jaka to substancja - tego nie udało się ustalić, wiadomo jedynie, że nie był to olej napędowy.

Prokuratura w tej sytuacji ponownie wszczyna śledztwo w sprawie pożaru - do tej pory było prowadzone w kierunku nieumyślnego wywołania pożaru, teraz będzie prowadzone w kierunku celowego sprowadzenia ognia. Śledczy przyznają jednocześnie - na razie nie ma w tej sprawie żadnych podejrzanych.

Płonące śmieci

Pożar składowiska odpadów w Studziankach koło Białegostoku wybuchł w lutym. Jego gaszenie trwało osiem i pół doby, była to jedna z najdłuższych akcji gaśniczych w historii podlaskich strażaków. Publikowaliśmy wówczas przerażające zdjęcia płonących śmieci i kłóbów dymu unoszących się nad wysypiskiem. Zdjęcia możecie ponownie zobaczyć w naszej informacji.

Wstępny koszt samej akcji gaśniczej został oszacowany na ćwierć miliona złotych, natomiast właściciel składowiska swoje straty szacował na blisko 3 mln złotych. Pole magazynowe, gdzie doszło do pożaru, znajduje się na terenie będącego w budowie Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami, które buduje spółka Czyścioch z Białegostoku. Inwestycja miała być gotowa do końca 2011 r., ale nie jest jeszcze ukończona. Jej przewidywana wydajność, to 170 tys. ton odpadów rocznie.