Przyczyną śmierci 36-letniej matki i jej dwóch córek, których ciała we wtorek znaleziono w Kanale Bystrym w Augustowie, było utonięcie. Sekcja zwłok wykazała, że nikt nie przyczynił się do ich śmierci.

Zobacz również:

Na ciałach nie znaleziono żadnych ran i znaków, by ktoś przyczynił się do ich śmierci - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Ryszard Tomkiewicz. Według prokuratury był to nieszczęśliwy wypadek i jeśli nie będzie nowych okoliczności, śledztwo w tej sprawie zostanie umorzone.

36-letnia kobieta była poszukiwana od poniedziałku, kiedy wraz z dwójką dzieci w wieku czterech i siedmiu lat, wyszła z domu. Powiedziała mężowi, że idzie karmić ptaki nad kanałem. Mężczyzna próbował szukać bliskich na własną rękę. Poszukiwania okazały się jednak bezskuteczne. We wtorek rano zgłosił na policji zaginięcie.

Ciało kobiety znaleziono kilkadziesiąt metrów od mostu nad kanałem, koło drogi do Lipska. Potem znaleziono także ciała jej dzieci. Zwłoki zostały znalezione kilkaset metrów od miejsca, w pobliżu którego mieszkali.

Na Kanale Bystrym miejscami wciąż jest lód. Nie wiadomo na razie, gdzie kobieta z dziećmi zeszła nad kanał i w którym miejscu wszyscy troje wpadli do wody. Według prokuratury, nie ma podstaw do przypuszczeń, że doszło do samobójstwa.