90 tys. zł. z budżetu Podkarpacia otrzymało 4 byłych członków zarządu województwa za nie wykorzystane urlopy. Wszyscy przez ostatnie lata nie brali urlopu, mimo że pracodawca miał obowiązek co roku wysyłać ich na odpoczynek. Nie wysłał, a teraz musi wypłacić ekwiwalent z kasy miasta.

Kodeks pracy przewiduje, że pracownik musi wykorzystać urlop za dany rok kalendarzowy do końca marca następnego. W tym przypadku naruszone zostało prawo do wypoczynku: Prawo do wypoczynku realizowane jest przez płatne urlopy wypoczynkowe, przez przestrzeganie przepisów o czasie pracy oraz o dodatkowe dni wolne od pracy - mówi Marian Liwo, inspektor pracy.

Za nieprzestrzeganie prawa grozi 500-złotowy mandat lub kara do 5 tys. złotych. Dotyczy to byłego marszałka Podkarpacia i nowego przewodniczącego sejmiku. Za nie wykorzystany urlop należy się jednak ekwiwalent: Prawa nie złamano. Nie jest to jednak jedyna kwestia, w której prawa nie złamano. W kategoriach etycznych czy moralnych pozostawia to jednak wiele do życzenia - mówi Norbert Mastalerz z zarządu Podkarpacia.

W sytuacji, kiedy brakuje pieniędzy niemalże na wszystko, wypłata sporych sum oburza pracowników i wyborców. To przestroga dla samorządowców-pracusiów: praca pracą, ale w trakcie sprawowania władzy trzeba także pamiętać, by nie naruszyć podstaw prawa pracy. Prawa do urlopu.

10:00