Plama ropy zaobserwowana na Bałtyku znajduje się kilometr na południe od wraku zatopionej w piątek pogłębiarki „Rozgwiazda”. Na wodzie unosi się cienka warstwa oleju o długości 100 metrów i szerokości około 5 metrów. Jak twierdzą specjaliści, nie ma potrzeby jej neutralizacji. Ze statku Straży Granicznej pobrano próbki wody do badań. Ich wyniki będą znane w ciągu kilku godzin.

Jak poinformował Piotr Gabinowski, dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie, niewykluczone, że przyczyną wycieku mogło być rozszczelnienie na przykład beczki ze smarem lub olejem, która znajdowala się na pogłębiarce. Zdaniem Gabinowskiego, nie powinno to jednak być paliwo ze zbiorników "Rozgwiazdy", w których znajduje się 25 ton oleju.

Pogłębiarka czerpakowa „Rozgwiazda” przewróciła się w piątek około godziny 7 rano w czasie holowania do portu w Świnoujściu. Jednostka zerwała się z liny holowniczej i zatonęła. Ratownicy odnaleźli dotychczas dwa ciała członków załogi pogłębiarki, pustą wywróconą tratwę ratunkową z jednostki i pochodzące z niej koło ratunkowe. Poszukiwania trzech kolejnych członków załogi zostały przerwane.

Dwie inne niewielkie plamy zanieczyszczeń zaobserwowano na Bałtyku także w okolicy Władysławowa i Gdyni. Informację potwierdził gdyński Urząd Morski. Plamy zostały zbadane przez pracowników kapitanatów portów.