Problem internetowej prostytucji dzieci i młodzieży narasta i może dotyczyć co najmniej kilkudziesięciu tysięcy polskich nastolatków - pisze "Rzeczpospolita". Tak wynika z badań portalu społecznościowego nk.pl i instytutu badawczego Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Nawet 10 tys. 16-latków rozbiera się na wideoczatach. Z badań wynika, że 90 proc. z nich robi to za pieniądze.

Okazuje się, że 1/2 badanej młodzieży porozumiewa się w sieci przez wideoczaty. Z tej grupy 5 proc. 16-latków  rozbierało się w trakcie takich sesji. Ponadto 6 proc. 15-latków i ok. 3 proc. 13-latków było namawianych do rozbierania się lub prezentowania online zachowań seksualnych.

Pełne wyniki będą dziś oficjalnie zaprezentowane na międzynarodowej konferencji "Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie".  

Eksperci z NASK mówią, że problem prostytucji w internecie z udziałem nastolatków narasta. Udział w takich praktykach naraża na kontakty z pedofilami, szantaż, napiętnowanie czy wykorzystanie materiałów do produkcji pornografii dziecięcej - podkreśla dyrektor NASK Michał Chrzanowski.  

Wprowadzenie regulacji m.in. chroniących bezpieczeństwo dzieci w Internecie nakłada na Polskę dyrektywa unijna oparta na konwencji z Lanzerote o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych. Polska jest jednym z nielicznych krajów, które jej nie ratyfikowały. Projekt odpowiedniej nowelizacji czeka na decyzję rządu.

"Rzeczpospolita"

(mpw)