Julia Pitera opublikowała raport o korzystaniu przez urzędników ze służbowych kart kredytowych. Skala prywatnych wydatków ministrów poprzedniego rządu koalicyjnego PiS, Samoobrony i LPR to łącznie 21 tysięcy złotych. 95 procent tej sumy już zwrócono.

Szczegóły raportu są naprawdę zabawne. Julia Pitera uwzględniła w swym dokumencie rozmaite ministerialne wydatki. Jej uwadze nie umknęły na przykład kupno dorsza za 8 złotych czy poczęstunek byłego ministra gospodarki w jednej z warszawskich kawiarni – za whiskey i herbatę ze służbowej karty zapłacono aż… 32 złotych. Są też ceny większego kalibru – biżuteria za ponad 2000 zł i kosmetyki za około 1500 zł.

Szumnie zapowiadane wydatki poprzedniej władzy są już w większości uregulowane. Kwota 20 tysięcy złotych również nie przyprawia o zawrót głowy. Po kilkumiesięcznych hucznych zapowiedziach chyba spodziewaliśmy się więcej. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Kamili Biedrzyckiej: