Do niedzieli w kraju ma obowiązywać pierwszy poziom alertu terrorystycznego. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zaznaczył, że odwoła alarm pod warunkiem, że nie pojawią się kolejne niepokojące sygnały. Wczoraj rząd ogłosił pierwszy w czterostopniowej skali stopień zagrożenia. Ma to związek z odkryciem na Bugu tratwy z materiałami wybuchowymi.

Wprowadzenie pierwszego stopnia alarmowego dotyczącego zagrożenia terrorystycznego ma charakter wyłącznie prewencyjny - powiedział szef MSW Jacek Cichocki, odnosząc się do sprawy wykrycia przez straż graniczną tratwy pływającej na Bugu, w której ukryto materiały wybuchowe.

Zapewnił, że nie ma żadnych informacji na temat zagrożenia, zarówno jeśli chodzi o Stadion Narodowy, jak i inne obiekty. Mieliśmy pewne informacje związane ze znalezieniem pewnego ładunku na granicy zewnętrznej Polski, w którym były materiały wybuchowe, i który mógłby wskazywać na to, że być może ktoś mógł planować jakieś działanie terrorystyczne. Ale nie mamy informacji, które wskazywałyby na to, że istnieje zagrożenie dla jakiegokolwiek konkretnego obiektu w Polsce - powiedział Cichocki.

Dziś ostatni mecz Euro w Warszawie

Przed dzisiejszym półfinałowym meczem w Warszawie na ulicach jest już teraz więcej policjantów w mundurach, ale i po cywilnemu. Skupiają się na miejscach, w których gromadzi się dużo ludzi - chodzi o lotnisko, dworce i metro. Jak mówił szef MSW, funkcjonariusze będą szczególnie wyczuleni na nietypowe zachowania. Będzie można zauważyć więcej policjantów, czy więcej prewencyjnych kontroli, także sprawdzeń bagażu podręcznego - powiedział minister Cichocki.

Do Warszawy ściągają dodatkowe siły policji. Resort jednak uspokaja - to funkcjonariusze z tych miast, w których zakończyły się już mecze Euro, więc nie ma mowy o osłabieniu sił poza stolicą. Jacek Cichocki cały czas podkreśla też, że jak dotąd nie ma sygnałów o realnym zagrożeniu zamachem podczas meczu.