Trzy godziny spędził zamknięty w jednym z olsztyńskich banków pewien klient. Mężczyzna poszedł do toalety i stracił tam przytomność. W tym czasie bank zamknięto.

Pechowy klient zadzwonił na policję z telefonu komórkowego. Gdyby nie miał telefonu, pewnie zostałby tam do poniedziałku. Policjanci sprawdzają, czy klient nie został w banku celowo.