Komisja etyki poselskiej postanowiła zwrócić uwagę posłance Prawa i Sprawiedliwości Krystynie Pawłowicz za jej marcową wypowiedź o uczestniczkach stołecznych pikiet z okazji Dnia Kobiet. "Mam w nosie, co robi ta komisja, jest całkowicie zbędna" - skomentowała tę decyzję parlamentarzystka.

Komisja etyki poselskiej postanowiła zwrócić uwagę posłance Prawa i Sprawiedliwości Krystynie Pawłowicz za jej marcową wypowiedź o uczestniczkach stołecznych pikiet z okazji Dnia Kobiet. "Mam w nosie, co robi ta komisja, jest całkowicie zbędna" - skomentowała tę decyzję parlamentarzystka.
Krystyna Pawłowicz /PAP/Radek Pietruszka /PAP

O rozstrzygnięciu komisji etyki poselskiej poinformował Grzegorz Długi (Kukiz'15). Uznano, że ta wypowiedź nie była fortunna i postanowiono zwrócić pani poseł uwagę - wyjaśnił.

Pawłowicz, pytana 8 marca w wywiadzie dla portalu Fronda.pl, co sądzi o akcji "Wiedźmy w Warszawie", organizowanej z okazji Dnia Kobiet, powiedziała: "niestety, te panie “wiedźmy" nie mają nic do powiedzenia. Cokolwiek powiedzą, to natychmiast można wykazać po prostu ich głupotę i infantylizm. “Wiedźmy" urządzają happeningi i wygłupy, bo na nic innego ich intelektualnie nie stać". O ukaranie posłanki ze te słowa wnosił klub Platformy Obywatelskiej.

Pawłowicz: Mam kompletnie w nosie, co robi ta komisja

Krystyna Pawłowicz oceniła w rozmowie z PAP, że komisja etyki prowadzi nagonkę na posłów Prawa i Sprawiedliwości. Ta komisja jest całkowicie zbędna przy komisji regulaminowej i spraw poselskich, bo oni badają naruszenie ustawy (o wykonywaniu mandatu posła i senatora - PAP) i to rozumiem. Mnie nic nie łączy z tymi paniami z komisji etyki, a one będą mnie ciągle tropiły, instruowały za moje wystąpienia wyrażające moje przekonania polityczne? - pytała posłanka PiS. Mam kompletnie w nosie, co robi ta komisja, tym się nie przejmuję - dodała Pawłowicz. 

Posłanka poinformowała jednocześnie, że we wtorek złożyła odwołanie od poprzedniej uchwały komisji etyki, która 7 czerwca zwróciła jej uwagę za zachowanie w stosunku do Kingi Gajewskiej-Płochockiej z PO. Posłanka Platformy zarzuciła Pawłowicz, że 16 grudnia ub. roku użyła na sali plenarnej wobec niej przemocy. Podczas zamieszania wokół mównicy sejmowej stałam 20 minut w jednym miejscu, pani Pawłowicz rozmawiała z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, po czym odwróciła się i mnie przepchnęła - relacjonowała wówczas Gajewska-Płochocka.

Jakie uprawnienia ma komisja etyki?

Komisja etyki, po rozpatrzeniu sprawy i stwierdzeniu naruszenia przez posła zasad etyki poselskiej, może w drodze uchwały: zwrócić posłowi uwagę, udzielić posłowi upomnienia lub udzielić nagany. Uchwały komisji podaje się do wiadomości publicznej. 

(mn)