Prawdopodobnie dopiero jutro Senat będzie głosował poprawki budżetowe. To głosowanie jest o tyle ważne, że jest tam zapis o dodatkowych pieniądzach na podwyżki dla nauczycieli, których domaga się Roman Giertych.

Nieoficjalnie wiadomo, że od uzyskania tych pieniędzy lider LPR uzależnia poparcie jego partii dla kandydatury Sławomira Skrzypka na szefa NBP. Głosowanie nad tą kandydaturą w Sejmie dziś wieczorem.

Jeśli głosowanie nad budżetem w Senacie zostanie przesunięte Giertych prawdopodobnie zaryzykuje i poprze Skrzypka. Będzie musiał, choć politycy PiS, z którymi rozmawiała reporterka RMF takiej 100-prodentowej pewności nie mają.

Roman Giertych jest w stanie wywołać kolejny konflikt, tylko po to aby odróżnić się od PiS. Jednocześnie mając świadomość, że Jarosław Kaczyński jest na niego skazany, więc po awanturze i tak mu wszystko wybaczy. W Sejmie w i Senacie ma w tej chwili miejsce swoista rozgrywka, kto ostatni położy swoje karty na stół. Prawo i Sprawiedliwość od początku nie chciało, aby głosowanie nad budżetem odbyło się zanim Roman Giertych nie wpłaci zaliczki i nie poprze Sławomira Skrzypka. Wszystko wskazuje na to, że ten cel został osiągnięty. Pytanie, co zrobi Giertych świadomy tego, że tylko konflikty pozwalają jego partii istnieć, jest jednak częściowo otwarte.