Uwaga na oszustów, którzy wysyłają coraz więcej fałszywych maili, podszywając się pod banki. Tym razem na celowniku są klienci PKO BP.

Jeżeli otrzymaliście taką wiadomość jak ta powyżej - koniecznie ją zignorujcie. Prawdziwy bank nigdy nie będzie nas prosił o podanie naszych danych w mailu. Nie będzie prosił o zalogowanie się przez stronę internetową.

Cały problem w tym, że oszukańcze maile, prowadzące do oszukańczych stron internetowych do złudzenia przypominają oficjalne listy i strony banku. Tak dziś jest z PKO BP, tak wczoraj było z mBankiem. Wystarczy jednak dobrze się przyjrzeć, by zauważyć podejrzane cechy takich wiadomości - np. błędy językowe. 

Pamiętajmy - jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, wystarczy zadzwonić bezpośrednio do banku i zapytać.