Zakłócenia porządku publicznego, kradzież w sklepie i odpalone race - to bilans fety kibiców ŁKS-u Łódź, którzy świętowali w sobotę powrót swojej drużyny do piłkarskiej Ekstraklasy. Jak ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, kilku kibiców zostało ukaranych mandatami za zakłócanie porządku publicznego - nikt nie został zatrzymany.

Do kradzieży doszło w sklepie przy ul. Karolewskiej, w którym pojawiła się grupa fanów ŁKS-u. Część z nich zapłaciła za alkohol, część wyszła bez płacenia.

Straty oszacowano na tysiąc złotych.

Policjanci zabezpieczają obecnie monitoring. Będą ustalać, kto konkretnie stał za kradzieżą trunków.

Zapisy z kamer na stadionie ŁKS-u i na placu Wolności, gdzie miała miejsce zasadnicza część fety, pozwolą z kolei ustalić tożsamość i ukarać tych, którzy odpalili w sumie około 50 rac - choć było to zabronione.

Mimo incydentów policja ocenia, że impreza przebiegła wyjątkowo spokojnie.

Opracowanie: