Porywacze dwóch włoskich wolontariuszek postawili władzom w Rzymie drugie ultimatum. Zagrozili, że zabiją kobiety, jeśli Włochy w ciągu 24 godzin nie zaczną wycofywać swoich wojsk z Iraku.

Groźby bojówki o nazwie Organizacja Islamskiego Dżihadu zostały zamieszczone w Internecie. Ich autentyczności nie sposób jednak sprawdzić. Nic też nie wiadomo na temat organizacji, która uprowadziła kobiety.

Na razie rząd Włoch nie odpowiedział na drugie ultimatum. Minister spraw zagranicznych oświadczył jedynie, że jest wiele innych instrumentów, by zdobyć informacje o uprowadzonych kobietach. Wyraził też nadzieję, że zostaną odnalezione całe i zdrowe.

W pierwszym ultimatum, postawionym w piątek, porywacze domagali się, aby rząd Berlusconiego doprowadził do uwolnienia z irackich więzień wszystkich muzułmanek. W odpowiedzi rada ministrów oświadczyła, że od dawna opowiada się za tym, aby osoby niesłusznie przetrzymywane odzyskały wolność.

Jednocześnie włoski MSZ prowadzi ofensywę dyplomatyczną w nadziei na uratowanie zakładniczek, pierwszych kobiet z Zachodu, przetrzymywanych przez irackich terrorystów.

Dwie dwudziestokilkuletnie Włoszki uprowadzono we wtorek, 7 września, z biura organizacji humanitarnej "Most do Bagdadu" w centrum stolicy Iraku