Bush w łóżku, Clinton na podłodze. Tak niedawno spędzili noc dwaj byli prezydenci USA. W czasie wspólnego lotu do krajów dotkniętych tsunami pojawił się problem - w rządowej maszynie było tylko jedno łóżko.

Bill Clinton zachował się dżentelmeńsko, bo oddał całą sypialnię do dyspozycji George'a Busha. Zapowiedział, że sam ma zamiar pograć w tym czasie w karty. Ale gdy rano Bush się obudził, zobaczył, że Clinton śpi smacznie na dywaniku.

Był to bardzo uprzejmy i pełen troski gest - skomentował Bush senior w wywiadzie dla tygodnika „Newsweek”.