Kilkanaście nieprawidłowości po zaledwie dwóch dniach kontroli w Śląskim Teatrze Tańca w Bytomiu wykryli miejscy urzędnicy. Kontrolę w placówce zarządził nowy prezydent Bytomia po tym, jak okazało się, że teatr źle zarządzał pieniędzmi przeznaczonymi na międzynarodowe projekty.

Lista nieprawidłowości będzie długa. Już wiadomo wiadomo, że teatr nie prowadził żadnej ewidencji swojego wyposażenia. Zamówienia odbywały się bez przetargów, nie było nawet instrukcji dotyczącej procedury przetargowej. Jedna z wypłat dla wicedyrektora jest bez umowy. Dostał pieniądze, ale nie ma na to żadnego kwitu. Główny księgowy nie ma na piśmie powierzenia stanowiska, nie ma zakresu swoich obowiązków. Przeterminowane faktury często płacone były z karnymi odsetkami - wylicza uchybienia Adam Grzesik z biura prasowego bytomskiego magistratu i dodaje, ze na to placówka podległa samorządowi nie może sobie pozwolić. To jeden wielki bałagan finansowy i księgowy - podsumowuje Grzesik.

Jacek Łumiński, założyciel i dyrektor Śląskiego Teatru Tańca mówi, że czuje się oszukany przez swoich współpracowników. Nie jestem w stanie kontrolować wszystkiego. Muszę opierać instytucję również na zaufaniu - tłumaczy. Dyrektor dodaje, że teatr ma obecnie około miliona złotych długu, czyli tyle, ile wynosi roczny budżet placówki. Większa część - ok. 800 tys. złotych - to efekt projektu artystycznego finansowanego z funduszy norweskich, gdzie miał zostać sfałszowany podpis norweskiej choreograf. Gdy sprawa wyszła na jaw, strona norweska zażądała zwrotu dotacji. Jacek Łumiński zabiega jednak o to, by nie zwracać całej sumy, bo projekt został zrealizowany i to - jak zapewniał - w sposób wzorcowy.

Według Łumińskiego problemy finansowe wynikają też między innymi z tego, że za niska jest dotacja od miasta. Chcę mieć szansę wyprowadzić teatr z kryzysu. Jeśli nie będę go prowadził, to nie będzie też teatru, a przynajmniej takiego. To moja autorska idea - dodał dyrektor. Zapewnił też, że największa impreza organizowana przez teatr - czyli Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego i Festiwal Sztuki Tanecznej w 2013 roku - na pewno się odbędzie.

Były dyrektor usłyszał zarzut


Śląski Teatr Tańca w Bytomiu, w którym działa jeden z czołowych polskich zespołów tańca współczesnego, ma poważne problemy finansowe. Nieprawidłowości związane z wydawaniem pieniędzy przeznaczonych na międzynarodowe projekty bada prokuratura. Były dyrektor ds. rozwoju Roman K. usłyszał już zarzut fałszowania dokumentów. Grozi mu 5 lat więzienia.